wtorek, 9 maja 2017

Nie czas żałować róż, gdy płonie las

Marsz przeszedł przez Warszawę, podbudowaliśmy się, że tak nas dużo, że duch w narodzie nie umiera. Od poniedziałku wróciła jednak skrzecząca rzeczywistość. Najpierw środowiska LGBT opublikowały filmik jak kilka osób próbowała dostać się z wielkim transparentem do Schetyny, żeby wypomnieć mu, że PO obiecała wprowadzenie związków partnerskich i nie wprowadziła. Dziś przeczytałam, że również Barbara Nowacka postanowiła wytoczyć taczki ze związkami partnerskimi i przejechać się nimi po PO.
Platforma Obywatelska to nie moja bajka. A jednak uczestniczę w marszach tej partii. Uczestniczę, bo uważam, że tak trzeba. Pewnie gdyby PSL zorganizowało marsz, to też bym poszła, chociaż PSL-u to ja bardzo nie lubię. Poszłabym, bo uważam, że tak trzeba. Szczerze mówiąc poprę każdą partię, która gwarantuje przywrócenie ładu w kraju. I chyba wynika z tego, że jestem naiwna. 
Często porównuje się obecną sytuację w kraju z sytuacją z lat 80.  Tyle, że wtedy nikt nie wierzył, że możliwa jest zmiana ustroju. Ale byli ludzie, którzy walczyli, niemal straceńczo. Niektórzy z nich potem dużo zyskali. To była jednak premia extra, o której nikt w latach 80. nie miał pojęcia. Bo wtedy dostawało się tylko po głowie za walkę. Dziś sytuacja jest odwrotna. Ludzie nie wierzą, że ten rząd może być na stałe. Dlatego już teraz ustawiają się w kolejce po premię. Stąd te przepychanki, stąd opozycja już teraz prowadzi kampanię wyborczą, w której za rywali ma inną opozycję. A przecież powinniśmy mieć dziś jeden cel - odsunięcie ludzi PiS od władzy.
Przyznam, że moim zdaniem środowiska LGBT zachowały się na marszu jak rozpuszczony bachor. A poza tym bachor głupi. Co mogły uzyskać?
1.     Sporo szumu wokół swojego ruchu. Uzyskały to, ale za jaką cenę. Ja im zawsze sprzyjałam, dziś mnie złoszczą.
2.   Zemściły się na PO za niezrealizowanie obietnic.
Czy w związku z tym przybliżyły się do swojego celu, czy wprowadzenia związków partnerskich? Nawet o krok. Bo PO dziś nic nie może, a osłabiając najsilniejszą dziś partię opozycyjną wzmacnia się PiS, czyli partię, która nie tylko nie da związków partnerskich, ale jeśli porządzi jeszcze trochę, to może za homoseksualizm będzie wysyłać do więzień, a przynajmniej na przymusowe leczenie. O to chodziło?
Różne grupy mają różne potrzeby i cele. Trochę jak w bajce Kryłowa:


Iwan Kryłow
Łabędź, szczupak i rak


Kiedy u ludzi zgody brak
I praca im nie idzie w smak:
Nie pracą ona dla nich będzie, lecz katuszą
Raz Łabędź, Szczupak tudzież Rak
Pociągnąć wspólnymi siły
Wóz ładowny umyśliły;
Ze skóry wprost wyłażą, lecz wozu nie ruszą.
Nie był wcale tak wielki ciężar na tej furze —
Lecz Łabędź rwie ku górze,
Szczupak ciągnie do wody, Rak zasię z powrotem.
Kto winien, kto nie winien — nie nam sądzić o tem —
To tylko pewna, że ten wóz
Jak stał, tak stoi, jakby w ziemię wrósł.


20 komentarzy:

  1. Całkowicie się z Tobą zgadzam. Jedności opozycji w odsunięciu PiS od władzy potrzeba nam teraz jak powietrza.Ale wygląda na to, że poszczególne partie bardziej zabiegają o egzystencję własnych partii niż o dobro całego narodu- i to jest mocno przygnębiające.
    Inna rzecz, że Platforma co jakiś czas mocno się podkłada pod kopniaki i co uda jej się odzyskać, to ponownie traci. :(
    Jej ostatnie konferencje prasowe rozsierdziły mnie do białego,bo ten rozkrok jest nieakceptowalny- na coś należałoby się zdecydować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Platforma jest tak durna jak tylko durnym być można. Obawiam się jednak, że konkurencyjne partie skupiły się teraz na dowalaniu PO, a o PiS zapomniały. Czyli są równie mądre. Przyznam, że czasami mi ręce opadają. Od dłuższego czasu odnoszę wrażenie, ze jeśli PiS chce pozostać przy władzy, to nie powinien nic robić z opozycja i pozwolić jej samej się załatwić. Wrrr!

      Usuń
  2. Zgadzam się z Tobą, to nie jest czas na przepychanki po stronie opozycji. Ta władza niszczy ustrój państwa im dłużej potrwa tym gorzej.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? To tak jakby było trzęsienie ziemi, dom już pękał na pół, a ludzie w środku by się kłócili, czy warto było malować ściany na biało. Bardzo cieszę się, że mam tyle lat, ile mam, bo mnie to, co raz mniej dotyczy.

      Usuń
  3. jesienna:
    Podzielam Twoją opinię i boleję nad tym, że my wszyscy - cały "gorszy sort" - jak nas nazwano, nie potrafimy działać dla wspólnego dobra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Straszny jest ten pęd do skłócania się. Tyle razy na tym przegraliśmy i niczego nas to nie nauczyło.

      Usuń
  4. Kłopot tylko taki, że opozycja nie ma zielonego pojęcia, co zaproponować zamiast PiS!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy, że zaproponuje przywrócenie ładu konstytucyjnego i trójpodziału władzy. Ale oni już walcza o miejsce u żłoba:(((

      Usuń
    2. "Wystarcz.y, że zaproponuje przywrócenie ładu konstytucyjnego i trójpodziału władzy".
      Czy na pewno wystarczy?
      Podejrzewam, że większość ludzi w Polsce, tak konkretnie, nie odczuwa żadnej niewygody z wyżej wymienionych powodów.
      Swoją drogą, te róże w tytule wpisu są pechowe co potwierdziły wydarzenia następnego dnia.

      Usuń
  5. Niby masz rację, ale ...
    staram się być odporna na argument, ze ponieważ PIS jest straszny, muszę popierać Schetynę
    nie muszę i mówię to głośno, PO ze Schetyną na czele ma tuż nad głowa szklany sufit. Ja to tylko wprawdzie jeden głos, ale takich jak ja znam wielu. I jak tak dalej będzie grał na siebie, to będzie całe mnóstwo zmarnowanych głosów (Razem, Nowoczesna itp) bo ludzie oddadzą na te partie głosy a do Sejmu nie wejdą. Ja na PO ze Schetyną głosu nie oddam,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie, nie! Ja nie uważam, że należy popierać Schetynę! Ja sama nie jestem zwolenniczką PO. Zresztą trudno, żebym jako lewaczka była:))) Chodzi mi o coś innego. To nie jest ten moment, żeby prowadzić wojnę w opozycji. I do tego wojnę głupią. A brak wojny nie oznacza przymierza (choć dobrze byłoby, żeby opozycja jednak jakoś się dogadała).
      Ruch LGBT, być może inspirowany przez lewicę (Czarzasty i Nowacka włączyli się w chór krytyków), zakłócił marsz i przedstawił PO jako partię, która nie realizuje obietnic wyborczych, konkretnie chodziło o związki partnerskie. Przecież to jest po prostu głupie. Właśnie dlatego, że PO rządziła jak rządziła przerżnęła wybory. W demokratycznych społeczeństwach przy urnach wystawiamy politykom oceny. I wystawiliśmy. Fajnie byłoby gdyby lewica skupiła się na propozycjach dla społeczeństwa, a nie pieniactwie, bo ja takie zachowanie odbieram jako pieniactwo. I nie tylko ja.

      Usuń
  6. PO już nie chce muzułmanów. PO już popiera 500+ :D A dajcie spokój, toż to wszystko kpina, to parcie do koryta za wszelką cenę i tylko to, a Wy tu dyskutujecie o jakichś utopiach ;) PiS chociaż trzyma się mocno tego, co cały czas głosił, ma konkretny imydż i wiadomo, czego się po nim spodziewać i - jak widać - większości wciąż to wystarcza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małe zastrzeżenie - większości to nie wystarczało i nadal nie wystarcza. PiS nigdy nie był popierany ani przez większość glosujących, a nie nie jest popierany przez większość respondentów (jaka by agencja nie badała poparcia).
      Co do parcia do koryta masz rację. Co prawda z mojej perspektywy wygląda to tak, że szeregi pisowskie bardziej teraz prą do koryta niż szeregi platformerskie. Faktem jednak jest, że obu partiom chodzi o to samo, czyli o swoje. To jest jednak inny temat. Jeśli zrozumiałaś z mojego tekstu, że popieram PO, to widocznie źle się wyraziłam. Nie popieram, ale nie popieram również głupoty w działaniu.
      Z tym że na pewno ja większe zagrożenie upatruje w PiS niż w PO.

      Usuń
    2. Nie ma większego zagrożenia, niż islam. Cała reszta jest w tej chwili mało ważna.

      Usuń
    3. Mam wrażenie, że zmieniłaś perspektywę z krajowej na globalną, a przynajmniej europejską. Trudno jest mi więc się do tego odnieść. Zwłaszcza, że w skali globalnej widzę kilka innych poważnych zagrożeń.

      Usuń
    4. Ilenko, wystarczy małe "hop" i wszystko może się zmienić także w naszym kraju. Nasz kraj nie jest ani wolny od zagrożeń globalnych, ani bezpieczny (w szerszej perspektywie). Wystarczy, że zmieni się władza. Bo to, że jest źle, nie znaczy, że nie może być gorzej. Zawsze może.

      Usuń
    5. Oczywiście, że może być gorzej. I gdy zmieni się władza, i gdy się nie zmieni. Sytuacja na świecie jest obecnie bardzo napięta, powstają rożne radykalne ruchy, do tego dochodzą potężne zmiany cywilizacyjne, gospodarka, która kupy trzyma się dzięki kilku zardzewiałym agrafkom i przyroda, która wciąż pokazuje, że jest czynnym graczem w tej grze. Ty widzisz zagrożenie jedynie w islamie. Zazdroszczę optymizmu, ale cóż więcej mogę napisać? Nie mówiąc już o tym, że mam na to wszystko niewielki wpływ. Podobnie jak partia rządząca, która nie widzi żadnych zagrożeń, jeśli są one dalej niż czubek nosa Prezesa.

      Usuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. No dobra, a kto jedzie na wozie, skoro każdy ciągnie w jakimś dyszlu? Mozę ten wóz po prostu jest pusty?

    kolewoczy

    OdpowiedzUsuń