środa, 3 maja 2017

Biegiem przez minione dni

Internet to tylko namiastka życia. Czasami trzeba poświecić się temu prawdziwemu życiu. Co własnie robię. I to moja odpowiedź na to "co u mnie". Żyję, póki co nic złego się nie dzieje, po prostu moją uwagę absorbują inne rzeczy.
Nie było mnie od jakiegoś czasu, więc spróbuję nadrobić wszystko w jednym wpisie. A sporo ostatnio miałam różnych refleksji.
1. Dziś skacząc po kanałach w telewizji wpadłam na jakiś nowy polski serial paradokumentalny. Miałam z nim kilkusekundowy kontakt, ale wystarczyło. Nazwa "paradokument" ma w sobie coś z powagi. Tymczasem te akurat produkcje od innych wyróżnia przede wszystkim bylejakość. Robione jest to jak na kolanie i to kolanie średnio zdolnego licealisty. A jednak właśnie takie seriale biją ostatnio rekordy popularności. W czasach post prawdy ludziom chyba przestało zależeć na tym, by inni traktowali ich poważnie.
2. Byłam na "Klątwie". Żartowałam sobie nawet, że taka odważna jestem, że nie boję się iść. Albo protestującym znudziło się protestowanie, albo dowiedzieli się, że idę i się przestraszyli. Zero heroizmu. Co do sztuki to mnie się podobała, mojej koleżance nie (ona bardziej wyrobiona teatralnie, więc może dlatego). Uogólniając - rzecz o hipokryzji, różnej. Scena, której wspomina Ninga była świetna. Inne były na różnym poziomie. Mój poziom bardzo wysoki nie jest, więc poruszę rzecz z samego parteru. Męska fujara. Ileż ja już członków męskich widziałam w teatrze. Nadmiernie wrażliwa nie jestem, w tej sztuce penis wpleciony był w całkiem niezły popis aktorski... Tak się jednak zastanawiam, czy nie doszliśmy w sztuce do miejsca, w którym przymus szokowania nadal jest duży, a sposobów na szokowanie coraz mniej. Trochę się boję kolejnej granicy...
3. "Miarka się przebrała", "Tego już za wiele", "Czas powiedzieć dość" - to cytaty z wielu facebookowych postów. Czy ludziom się nie nudzi powtarzanie tego samego od półtora roku? A może nie zauważyli, że przebrała się właśnie półtora roku temu?
4. "Prezydent własnie mi oznajmił, że nie jest moim prezydentem". To kolejna zbitka słów, której nie rozumiem. Teraz oznajmił? Czy ludzie nie pojmują, że wypluwając z siebie ten bełkot, sankcjonują to, co się w Polsce dzieje? Tak, tak! Bo takim zdaniem jakby przekreślali to, co było do tej pory. Otóż ponad rok temu zamieściłam na blogu KOD wpis pt. "Ile Prezydenta w Prezydencie?". Chodziło wtedy o wypowiedź rzecznika Prezydenta na temat tego, że Andrzej Duda nie jest prezydentem wszystkich Polaków. Ponad rok temu! A dziś ludzie reagują jakby tego roku nie było.
5. Wczoraj był kolejny Trójkowy Top Wszech Czasów. I sporo zaskoczeń. Dużo Grechuty wysoko, w pierwszej 10-tce Andrzej Zaucha i KSU i piosenką o Bieszczadach. Ludzie chyba są spragnieni spokoju. Inaczej tych przetasowań wytłumaczyć nie potrafię. A jeśli jesteśmy przy Topie, to oczywiście w kąciku muzycznym pozycja numer jeden:



6 komentarzy:

  1. O, tak, internet, blogowanie i inne takie nie powinny zastępować prawdziwego życia. Paradokumentalne programy są strasznie denerwujące, ale czy to ma jakikolwiek związek z rzekomymi postprawdami? One - seriale paradokumentalne - istnieją już od dobrych 20 lat (jak moja pamięć sięga) i nigdy nie były lepsze. Też się dziwię, dlaczego ludzie to oglądają. Bywali aktorzy, którzy zaczynali karierę grając w takich programach.

    kolewoczy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One z założenia są byle jakie:((( Stacje telewizyjne nawet rozumiem, bo taniej się robi coś byle jakiego niż coś dobrego. Czemu jednak ludzie to oglądają? Nie rozumiem. Szczerze mówiąc nie pamiętam, żeby jakiś aktor się na tym wybił (ale mogę się myli), paru za to w paradokumencie skończyło - ostatnio Warek Włodarczyk:)))

      Usuń
  2. Do A.D. chyba faktycznie najbardziej pasuje okreslenie: Czlowiek z Budyniu.
    A reszta- zycie po prostu. Mozna si etym podniecac, mozna i nie... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My mamy nieco inna perspektywę, bo to jednak nas bezpośrednio dotyczy.

      Usuń
  3. Taka dynamika, że teraz Twitter. Doszłam do wniosku, ze czas się pogodzić że moja wizja świata przegrała/odchodzi? Moja babcia też tęskniła za przedwojennymi czasami ... A Trójki nie słucham z założenia, więc i na top nie głosowałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odchodzi. To jednak jest naturalny proces zastępowania czegoś czymś innym. Nasz czas mija i chyba jedyne rozsądne, co możemy zrobić, to zaakceptować to.
      Co do Trójki to ja też nie słucham, ale Topów nie mogę sobie odmówić, choć włączam się zwykle w okolicach pierwszej dwudziestki.

      Usuń