Każdy
dzień z dala od pracy, od politycznej wrzawy, od gonitwy nie wiadomo za czym
jest bezcenny. Mnie podarowano kilka takich dni. Byłam służbowo w Bieszczadach.
Niby praca, ale jakże przyjemna. Było spotkanie z drwalami, była wizyta w
więzieniu (tak, tak), był kulig, ognisko, regionalna kuchnia. Ech szkoda, że
tak krótko. Wzięłam tez udział w warsztatach robienia lampek. I tu kilka
ciekawych wniosków. Kobiety, choć wyemancypowane, nadal marnie sobie radzą ze
śrubokrętami i przewodami. Czyli to się nie zmienia. Zmienia się natomiast
sprawność mężczyzn. Na gorsze:)))) Mnie łatwo się z tego śmiać, bo jestem córką
elektryka, który nigdy nie wymagał ode mnie umiejętności zmieniania żyrandoli
czy kontaktów, ale uważał, że to wstyd nie próbować. Dzięki, tato!
Po
powrocie polityka mocno mnie zaatakowała, ale nie ma co się dziwić. W obecnych
czasach doba bez serwisu informacyjnego to co najmniej pięć przeoczonych
ważnych niusów. Ja miałam trzy takie doby. Było co nadrabiać. Pewnie jutro coś
na ten temat napiszę, gdyż przynajmniej jedno wydarzenie mocno mnie
zbulwersowało. Dziś jednak pozostańmy przy Bieszczadach. Przygotowałam dla Was
kilka zdjęć, tym razem w formie filmu! Zapraszam do obejrzenia (najlepiej w trybie pełnoekranowym).
Super film, Ilenko :)) Bieszczady piękne i jeszcze bardzo zimowe.
OdpowiedzUsuńTam niedawno był mróz (-22 st.C!) i pięknie posypało śniegiem. Przyznam, ze pogoda była jak na zamówienie. Mogło co prawda świecić słońce, ale to już byłaby fanaberia:)))
UsuńMoja córka była niedawno mniej zadowolona z zimy w Bieszczadach i z padającego śniegu. Ten śnieg połamał jej folię, połamał pod swoim ciężarem drzewa w ogrodzie. W pewnym momencie zostali oboje z mężem bez światła, wody i widoków na dojazd do najbliższych sklepów. Teraz jest już trochę lepiej. Serdecznie Cię pozdrawiam.
UsuńTo prawda, że inaczej odbiera się zimę w górach, gdy przyjeżdża się na kilka dni, a inaczej, gdy tam się mieszka. Dlatego jestem pełna podziwu dla ludzi takich jak Twoja córka, którzy świadomie zdecydowali się na takie warunki.
UsuńPiękny filmik i znakomicie wpasowana muzyka.Sama to zmontowałaś?
OdpowiedzUsuńFajnie tak kilka dni w górach...
Sama. Odkryłam taką możliwość w programie do obróbki zdjęć. Super sprawa, zwłaszcza przy pokazywaniu zdjęć z wakacji - nie zamęcza się aż tak bardzo oglądającego:)))
UsuńI bylas w Łopience! Alez zazdroszcze, nigdy nie bylam w Bieszczadach zima:( jak drogi? Bo te, co na zdjeciach, malo przejezdne;)
OdpowiedzUsuńByło super! Po drogach wozili mnie miejscowi, jeździliśmy wolno, ale dawaliśmy radę.
Usuń