czwartek, 1 lutego 2018

Komu by jeszcze podpaść?

Wiele, wiele lat temu w Polsce strasznie się kotłowało politycznie. Wszyscy żyliśmy tym co powiedział Wałęsa, co ktoś odpowiedział... Na świecie też było wtedy o Polsce głośno. Bo niedźwiedź w programie na żywo zaatakował prezenterkę. Jezu! Jak ja tęsknię do tamtych czasów i tamtego niedźwiedzia!



 Dzięki programowi Google Tłumacz wrzuciłam dziś do wyszukiwarki zestaw słów: Polska Izrael ustawa. Po japońsku, chińsku i indonezyjsku. Z innymi językami bawić mi się nie chciało. To znaczy korci mnie, żeby sprawdzić to samo z Eskimosami, ale nie wiem po jakiemu mówią Eskimosi. W każdym razie możemy przyjąć, że w każdym języku świata piszą o Polsce. Jeśli żeśmy, kurwa mać, wstali z tych kolan, żeby świat mógł lepiej się przyjrzeć kretynom, to w zasadzie odnieśliśmy sukces. W Indonezji, rozumiecie?, w Indonezji piszą o sporze Polski z Izraelem. "Nie jesteśmy w stanie zaakceptować żadnej próby przepisania historii", powiedział premier Benjamin Netanjahu w komentarzach do swojego gabinetu" (sorki za kostropate tłumaczenie,  ale to GT tłumaczył). Te słowa cytowane są wszędzie. Jeśli w jakimś zakątku świata tydzień temu nie wiedzieli, że Polacy są oskarżani o mordowanie Żydów, to już wiedzą. Mnie akurat to nie przeszkadza, bo święci moi rodacy podczas wojny nie byli i czas się do tego przyznać. Tyle że fakt, że tak szeroko ta sprawa jest komentowana o czymś świadczy. I pal sześć czasy wojny. Mam wrażenie, że Azjatów guzik obchodzi, kto kogo mordował w połowie ubiegłego wieku. Nie dlatego o tym piszą. Tak naprawdę ważne jest, co tu i teraz. A teraz  bardzo popsuliśmy sobie stosunki z Izraelem (czytaj: ze Stanami Zjednoczonymi). A iść na zwarcie czołowe z mocarstwem to spora fantazja. Większa chyba nawet niż szarża kawaleryjska na czołgi niemieckie w 1939 r. I dlatego pewnie oczy świata wgapione są w nas z ciekawością.
Ja błagam! Niech mi ktoś wytłumaczy, o co w tym wszystkim chodzi. Bo przecież nie o popisy kabaretowe przed mieszkańcami Bali. Niech ktoś wskaże malusieńki sens, taki tyci-tyci. Za chwilę nie będzie ani jednego państwa na świecie, z którym Polska nie będzie miała na pieńku, eufemicznie to określając. I co z tego będziemy mieli? Z wyjątkiem tego, ze nie trzeba będzie słać im życzeń z okazji świąt państwowych?
Skłaniałabym się ku teorii, że naprawdę chodzi o to, żeby stać się rosyjską republiką, ale jak na mój rozum, to rząd za mało robi w kierunku ocieplenia wizerunku Putina. No i nie jestem pewna, czy Putinowi potrzebny taki pryszcz na dupie jak my.
Tak czy siak radzę zrobić zapas kaszy, makaronu i kupić awaryjny baniak z wodą. Rząd idzie na wojnę ze światem, zapasy mogą się przydać.
I żeby nie było, że ja tylko żartuję, piosenka ku refleksji. Pasuje chyba jak ulał.




18 komentarzy:

  1. Ja też codziennia z dużą obawą sprawdzam nagłówki w australijskich mediach.
    Pewna ulga - na czele wiadomość, że syn Fidela Castro popełnił samobójstwo
    Uffff, jak my się Kubie za to odwdzięczymy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana Kuba. Zawsze czułam sentyment do tego kraju:)))))

      Usuń
  2. My "Pępek świata',naród wybrany,najlepszy,niewolny krzywo na nas spojrzeć krzywym okiem,oj narobili ta ustawą,więcej miłości,tolerancji,młodych to nie interesuje,a zgredy tylko jątrzą,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze wszystkim zgoda. Tylko jednak mała poprawka - autorem tej ustawy jest Patryk Jaki, rocznik 85, młody człowiek.

      Usuń
    2. Patryk, Jaki jest, każdy teraz widzi.

      Usuń
  3. Niemieckie Hitlerowskie Obozy Śmierci istnieją chyba w świadomości każdego Polaka i Żyda, którzy przeżyli holokaust, i tego trzeba bronić. Nie bardzo rozumiem, jak można to robić drogą kar sądowych, w stosunku do obywateli innych państw, czy zagranicznych mediów, nie podlegających naszemu wymiarowi sądownictwa, jeżeli nie będą popełniane na terenie naszego kraju. Czy przygotowywana w tym temacie ustawa, nie wywoła jątrzących, możliwe złośliwych sporów, wykorzystywanych przeciw Polsce. Podejmowane środki, powinny służyć Polakom, a nie być głównie precedensem do karania. Praktycznie kogo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzysztofie, efekt tej ustawy już jest inny od zamierzonego. I niestety przykry dla Polski. Konsekwencje mogą być niewyobrażalne.

      Usuń
  4. Moim zdaniem chodziło o przykrycie wafelków. Czy ktoś jeszcze o nich pamięta? O hasłach na marszu 11 listopada też cicho

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To byłoby trochę tak jak ktoś chciałby ukryć, że strzela z kapiszonów, i użył jako przykrywki katiuszy:)))

      Usuń
  5. Piosenka skłania do refleksji.
    Chyba jednak ciągle za mało osób w Polsce poddaje się skłonności do głębszej refleksji...

    OdpowiedzUsuń
  6. Może jakiś wirus z Kosmosu zaślepił nasz rząd i wodza a wraz z nimi znaczną część społeczeństwa?!... Bo logicznego wytłumaczenia prowadzonej obecnie polityki trudno dociec...:((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja widzę to tak, że znaczna część jest zwyczajnie niedouczona. Brak wiedzy to brak ochrony. Są więc ludzie, którzy cieszą się, że Polska umie się postawić. Prawdopodobnie oni sami są słabi i chcieliby się postawić dyrektorom swoim firm, właścicielom warsztatów, w których pracują. Rząd robi to niejako za nich. Tyle tylko, że cierpią tez najwyraźniej na niedostatki wyobraźni. Mają tej wyobraźni tyle, by nie mówić kierownikowi w pracy, że jest fiutem, ale brakuje im jej już, żeby zrozumieć, że na szczeblu międzynarodowym mówienie komuś, że jest fiutem rodzi podobne skutki. Czyli nie dostaje się wymarzonej podwyżki, a w zamian za to kopa w tyłek.
      Natomiast rządzący grają na najbliższe wybory. Zwracam uwagę, że znaczna część z nich też jest niedouczona lub przynajmniej niedoświadczona w swojej robocie.

      Usuń
  7. Podobno kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie.W Polsce wojna jest prowadzona praktycznie ze wszystkimi. Pozostała społeczność międzynarodowa.A może to są już ostatnie podrygi tego rządu i PiS-u?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sądzę. PiS ma wciąż bardzo duże poparcie, i to poparcie rosnące. Poza tym nie ma kto przejąć władzy.

      Usuń
  8. Zapas makaronu i kaszy robię zawsze, wodę tylko do podlewania kwiatków. Liczę że spadnie wreszcie śnieg. II wojnę przeżyłem, III pewno by i tak mi się nie udało...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. III to pewnie większości nie uda się przeżyć. Jakakolwiek by nie była. Ludzkość poczyniła w tej dziedzinie olbrzymie postępy.

      Usuń