środa, 31 stycznia 2018

Ale to już było...

Starsi pewnie pamiętają czasy, gdy czekało się na Kobrę lub Kojaka, a tu w zamian dostawaliśmy przemówienie Gierka czy we wcześniejszych latach Gomółki. Surprise! Surprise! Czasy te wracają, tylko w nowoczesnym wydaniu.
W zeszłym tygodniu TVP nagle wprowadziła do programu premierowy odcinek serialu "Ojciec Mateusz", by udowodnić "Gazecie Wyborczej", że nieprawdą jest, że serial szczuje na muzułmanów. OK, nawet to rozumiem. Inna sprawa, że byłam wczoraj na "Wszystkich pieniądzach świata", więc trudno mnie dziś przekonać, że niemożliwe są zmiany na chybcika.
Zostawmy jednak "Ojca Mateusza". Wczoraj zdarzyła się rzecz ciekawsza. Dokładnie o godzinie 17.24 telewizja publiczna kierowana przez nieocenionego Jacka Kurskiego poinformowała, że wieczorem zamiast serialu "S.W.A.T. - jednostka specjalna" o godz. 20.25 wyemitowany zostanie serial: „Sprawiedliwi” w reż. Waldemara Krzystka. Serial opowiada o Polakach, którzy z narażeniem życia pomagali Żydom przeżyć wojnę. Głównymi bohaterami są młodzi małżonkowie Basia (Marta Chodorowska) i Stefan (Wojciech Solarz) Kowalscy - podaję za TVP. I żeby była jasność. Nie wszyscy zostali poinformowani, a jedynie ci którzy dostają maile od TVP, w tym ja. Ja dostaję po to, żeby ludzi potem informować o tym, co w telewizji. Moja zdolność informowania w tym konkretnym przypadku jest żadna.
Jak myślicie, skąd ta nagła zmiana? Bo telewizja wczoraj między obiadem a podwieczorkiem zadecydowała, że stawia na polskie produkcje? Hmm... Na pewno! I na pewno nie miała z tym nic wspólnego sytuacja, w której znalazła się Polska w związku z ustawą o IPN. Na pewno nie chodziło o to, by przypomnieć suwerenowi, że jeśli chodzi o wojnę i o Żydów, to my mamy tylko powody do  dumy...
Chciałabym w tym miejscu zaśpiewać: Ale to już było. I nie wróci więcej... Tyle, że to już wróciło, więc jedynie dla przypomnienia:



13 komentarzy:

  1. Oj, chciałoby się zaśpiewać...
    Historia zatoczyła krąg, tym razem chyba dość szybko :(

    OdpowiedzUsuń
  2. I chyba w dość dziwaczny sposób:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. w amerykanskiej tv sama sieczka, programy sa tak polityczne, ze nic dziwnego, ze Stany sa podzielone na dwa skrajne obozy bez szansy na porozumienie. Ironiczne, ze fake news rozprzestrzenia sam prezydent i jego zwolennicy, ale wg nich to alternatywne fakty. artdeco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas niestety jest podobnie. Mnie najbardziej przeraża jak zaraźliwy jest wirus Kalego. Od pewnego czasu jestem atakowana przez moich przyjaciół bełkotem, który do niedawna był zarezerwowany dla naszych przeciwników:(((

      Usuń
  4. Wraca stare! Ale chyba w jeszcze bardziej sparszywiałej wersji... albo ja źle pamiętam. ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wersja mocno parszywa. Na szczęście jeszcze mamy piloty od telewizorów. Jeszcze!

      Usuń
  5. A dziś w Trójce zaczął się cykl audycji Sprawiedliwi. Szybcy są!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oni zupełnie nie rozumieją o co chodzi:((( To głupie zadufanie w sobie pewnej części społeczeństwa sprawia, że w rozliczeniach historycznych zaczynamy wychodzić na gorszych od Niemców. A to takie proste - nie ma narodu, który dokonywał jedynie bohaterskich czynów, zwłaszcza w czasach, które sprzyjały podłościom.

      Usuń
  6. za każdym razem kiedy wydaje mi się, ze nasze janusze dyplomacji, kroku więcej nie zrobią, to oni idą nie dwa, ale pięć kroków do przodu. Jeszcze niedawno wydawało mi się, że co jak co, ale np. Chinom nie wypowiemy wojny. teraz nie byłabym tego taka pewna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś rano przeczytałam dwa niusy, jeden po drugim: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,22967486,departament-stanu-usa-ostro-skrytykowal-ustawe-o-ipn-skorzystaja.html a ten drugi to: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,22966214,pis-nie-zwalnia-tempa-w-sprawie-ustawy-o-ipn-senatorowie-odrzucili.html
      Nie mam pojęcia, o co w tym wszystkim chodzi. Jeśli kryje się za tym jakaś genialna myśl strategiczna, to jest głęboko ukryta. Może powielają scenariusz filmu "Mysz, która ryknęła"? Kiedyś to byłby niegłupi pomysł, ale teraz?

      Usuń
  7. Myślę, że Gomułka zahamował presję z Moskwy i zrobił krok w kierunku spolszczenia naszej polityki w stosunku do stalinowskiej (obowiązkowe kołchozy KGB itp), ale nie mógł za wiele zrobić nie wchodząc w konflikt Polski z ZSSR, co stawiało nas wówczas na pozycji przegranej. Możliwe że historycy kiedyś to zauważą, ale nie ci z IPN.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie powinniśmy jednak podążać do tamtych czasów, bo nie jesteśmy uwikłani w uzależnienia militarne.

      Usuń
  8. Uczciwe oceny, dobre czy złe, możliwe będą pewnie za 200 lat. I dokumenty będą wtedy znane i ludzie zaczną żyć innymi sprawami. Teraz to wszystko zbyt świeże.

    OdpowiedzUsuń