Chłopiec już ma profil na Facebooku jako osoba publiczna. Przedstawia się jako "poseł na XXIII pos. SDiM, członek Młodych dla Wolności w Lubinie, konserwatywno-liberalny wolnościowiec, interesuje się ekonomią i polityką".
Jego zdjęcie, gdy drze tę nieszczęsną flagę, lata od wczoraj po sieci, a niektórzy z moich znajomych przekazują je dalej opatrzone pełnymi oburzenia tekstami.
Czy nie wydaje się Wam, że zadziwiająco często dajemy się wpuszczać w maliny? Ta sprawa od początku do końca była pijarowym happeningiem. Chłopiec najwyraźniej jest z młodzieżówki Korwin-Mikkego i wydaje mi się, że za wszystkim stoi ten właśnie pan. Nie zdziwiłabym się, gdyby to on ten spektakl wyreżyserował.
Czemu o tym piszę? W dobie portali społecznościowych modne stało się przekazywanie dalej pewnych treści. Sama to robię, czasami wręcz masowo. Zwykle sprawdzam, co puszczam w świat (tak naprawdę niewielki), ale parę wtop zaliczyłam, a może sprawdzam, bo zaliczyłam. W tym wypadku każda osoba, która przekazuje filmik z owym chłopcem, robi dobrze chłopcu i jego patronowi. Jeśli taki był cel, to ok.
A skoro już jesteśmy przy Facebooku i przy przekazywaniu dalej pewnych treści. Nieustająco mnie dziwi, że ludzie lajkują treści, które są wpuszczone w sieć właśnie, by je dalej przekazać – ktoś czegoś szuka, ktoś coś znalazł, ktoś poleca swoje usługi, ktoś zaprasza na spotkanie. To zwykle jest lajkowane. Po co?
W kąciku muzycznym coś starego, ale odnowionego. Piosenka Stanisława Staszewskiego. Ja ją znam z płyty "Tata Kazika 2", jednej z moich ulubionych płyt.
Ja tego "popisu" nie widziałam. I chyba na szczęście. Ja już tylko czytam. Patrzenie na niektórych, słuchanie tego co mówią i oglądanie tego co robią stało się nie do zniesienia.
OdpowiedzUsuńZ takim zachowaniem (darciem flagi itp) mam nieciekawe skojarzenia...
I oczywiście masz rację, że przekazywanie zdjęcia/filmu na FB (bez względu na charakter komentarza)to poszerzanie grona odbiorców. Niestety, czasem zapominamy, że ci którzy mają świadomość wielkiej siły internetu, wykorzystują ją z premedytacją.
Teraz tak się porobiło, że obowiązującą w bardzo wielu sferach jest zasada, że nieważne, co piszą, byle błędu w nazwisku nie zrobili. Korwin-Mikke świetnie tę zasadę stosuje i t uczy jej swój młody narybek. Jeśli jest się przeciwnym tego rodzaju zachowaniom, to należy je bojkotować medialnie - nie chodzi mi o to, żeby przemilczeć, ale żeby zbyć w ten sposób: Jeden z młodych "posłów" podarł flagę UE". I tyle. bez zdjęcia, bez nazwiska.
UsuńNie słuchałam ani nie oglądałam, ale akurat na stronach z wiadomościami natknęłam się na dziewczynkę krytykującą rząd i PiS, zupełnie odmienne wystąpienie. Nie podam dalej, bo nie czytałam dokładnie, co ona tam mówiła, ale nagłówki krzyczały, że "zmiażdżyła rządy PiS", no więc natrafić można było na całkiem skrajne informacje. Na portalach społecznościowych mnie nie ma,jestem zdrowsza ;-)
OdpowiedzUsuńkolewoczy
Wystąpienie jednej z dziewcząt (były co najmniej dwa krytykujące PiS) puściłam dalej, bo się z nią zgadzam. Żeby była jasność, ja nie mam nic przeciwko temu, że filmik z darciem flagi puszczają w świat koledzy chłopca bądź osoby zgadzające się z nim. Za bezsens uważam promowanie go przez ludzi, którzy są innego zdania.
UsuńUwagę o portalach pominę:)))
Jakoś nie umiem serio potraktować zabawy dziatek w posłowanie...;(
OdpowiedzUsuńTo są ludzie, dla których dziś pisze się ustawy, dla których dziś jakoś tam mebluje się świat. I w końcu to są ludzie, którzy już lada moment zaczną Polską rządzić. Ta zabawa pokazuje w pewnym stopniu, jacy oni są.
UsuńNie widziałam - nie chcę
OdpowiedzUsuńPrze dwa tygodnie byłam poza politycznym obiegiem: operacja, przyjazd wnuka. Nawet nie czytałam Twittera. I zrozumiałam o co chodzi - życie poza obiegiem jest mega przyjemne. Tyle, że potem ktoś przychodzi i mówi że np. nawet nie wiadomo, czy poczekają do 2019 roku kiedy wygaśnie kadencja obecnego dyrektora muzeum Polin. I krew się znowu burzy
Wewnętrzna emigracja bywa miła. A nawet jak nie emigracja, to choćby krótki urlop od polityki. Na dłużej rzeczywiście się nie da. Ja akurat ocieram się o politykę w pracy, więc nawet jeśli chciałabym uciec, to nie mogę:(((
UsuńWidziałam, ale ostatnio usiłuję się zdystansować i nie przejmować;)
OdpowiedzUsuńNa fb miałam okres, kiedy udostępniałam namiętnie, odpuściłam sobie ostatnio sprawy polityczne i lajkuję lub udostępniam tylko to, co mnie bardzo bawi, ale też rzadko. Nie znaczy, że przestałam się interesować, ale postanowiłam powściągnąć emocje i nie dać się prowokować, jedno zdrowie mam w końcu:)
Ja akurat jestem na etapie, że interesuje się bardzo wybiórczo, biorę udział też wybiórczo, a emocje w temacie polityki wyłączyłam. Daję czasem głos, bo uważam, że powinnam, ale generalnie uważam, że to nie moja sprawa tylko młodych. Nie przeżyję za nich życia, więc i wpieprzać się w to nie powinnam:)))
UsuńCo nie przeszkadza (nam) miec zdanie na temat:)
UsuńNo własnie:)))
Usuń