wtorek, 18 października 2016

Ech, Koperniku...

Pieniądz gorszy wypiera lepszy.
Jeśli przyjmiemy prawo Kopernika jako pewnik, to nie sposób nie zadać sobie pytania: jak głęboko znajduje się dno, do którego w takim mozole się dokopujemy?
Ja na własne potrzeby jako dzień graniczny przyjmuję ten, w którym pani poseł Krystyna Pawłowicz wniosła na salę sejmową plastikowy pojemnik z sałatką.




Nie upieram się jednak i być może ktoś z Was granicę zechce ustawić w innym miejscu czasoprzestrzeni. Dla mnie tamta sytuacja jest symboliczna. Otóż chamstwo zostało wpuszczone do Sejmu. I nie tylko do Sejmu. Chamstwu otwarto szeroko drzwi, by mogło zacząć hasać po pięknej naszej Polsce całej.
Minęły dwa lata i w telewizji publicznej kobietę porównuje się do krowy. W "Rzeczpospolitej", gazecie ogólnopolskiej, mieniącej się gazetą poważną, ukazuje się felieton, w którym dziennikarz zajmujący w owym piśmie stanowisko kierownicze tak pisze o spotkaniu z policjantkami:- Te mięśnie i opalone ciało to najpewniej efekt niedawnej kajakowej wyprawy. W radiowozie dwie kolejne paniusie z tym samym stylu, tyle że blondie - błyszcząca pomadka na ustach, wypielęgnowane dłonie, nieskrywany seksapil. I jeszcze te mundury - nie należę do klanu s/m, ale domyślam się, że są mężczyźni, których podnieca taka panna w granatowym uniformie, ze skórzanym biczem albo bloczkiem mandatowym. Rafał Ziemkiewicz pisze zaś w necie: Właśnie widziałem w tv p. Annę Dryjańską. Ty wyjątkowa czelność że pyskuje pod domem Jaro, sama jest zdeformowana a jednak ją mama urodziła. 
Wiceminister obrony narodowej wytyka Francuzom, że to my Polacy uczyliśmy ich jeść widelcami. Zaś jego pryncypał ucieka ze spotkania ministrów obrony UE zabierając przedtem tabliczkę z napisem "Poland".
Ani nie mam czasu, ani miejsca, żeby wymieniać wszystko, co się ostatnio wydarzyło. Prawda jest taka, że wydarza się tyle, że na część tych wydarzeń już się uodporniliśmy. Mało tego! Dostosowaliśmy się! Gdy czytam na FB niektóre wpisy moich znajomych, to nie mam wątpliwości, że pani poseł Krystyna Pawłowicz by się ich nie powstydziła.
W całej tej sprawie pociesz mnie jedno. Otóż prawo Kopernika nie zawsze działało. Nie wiem, czy pamiętacie pierwsze wypożyczalnie wideo? Marna akcja, komedie klasy D i pornosy. Gdy Gutek wydawał swoje pierwsze filmy, przyjmowano to z niedowierzaniem. Minęło trochę czasu i jednak poziom się podniósł. Czyli można... Nie jestem tylko pewna, czy to "można" nie dotyczy tego, że można się pocieszać.

Jesień w pełni, należą nam się rytmy rozgrzewające.
Przed państwem Pablopavo i Ludziki:


16 komentarzy:

  1. Aż trudno pojąć jak znaleźli się na szczycie ludzie, których poziom jest bardziej niż żenujący.
    Niestety zawsze znajdują się tacy co to chętnie podporządkują się :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaleźli się na szczycie, bo chyba pojawiło się na nich zapotrzebowanie. Nie chcę być niesprawiedliwa, ale mam wrażenie, że doły społeczne wybrały swoich. A po to wybrali, żeby pokazali wykształciuchom:(((

      Usuń
  2. Przyznaję, że nie jestem aż tak tolerancyjny - dla mnie granice te zostały przekroczone znacznie wcześniej, a sałatkę widzę już raczej jako pokłosie tego chamskiego zasiewu. Pisałem o tym już w swoich tekstach, ale powtórzę: takie folwarczne, post-czworakowe społeczeństwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Granice to sprawa umowna. Być może kości zostały rzucone, gdy Miller mówił: Pan jest zerem, a my cieszyliśmy się, że ktoś Ziobrze dogadał...
      Ja też parę razy pisałam o procesie chamizacji. Wróciłam do tematu, bo pojawił się nowy element. Zaczęto w Polsce publicznie obrażać kobiety i pojawiło się na to przyzwolenie. Jeśli chodzi o chamskie obrażanie partnerów międzynarodowych, to nie jest to nowość:((((
      Pewnie jeszcze nie raz wrócę do tematu, żeby choćby samej sobie przypominać, że nie ma sensu włączać się do grupy, która w czynie społecznym wydrapuje w dnie dno.
      Inteligencjo polska! Gdzie jesteś?

      Usuń
  3. Moją cezurą jest chyba jednak pierwsza IV RP i koalicja z Lepperem.
    A może jeszcze wcześniej? Trzeba byłoby przejrzeć archiwalia. W każdym razie Lepper był bardzo wyrazisty, niestety!:(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcześniej był właśnie ten Miller.
      Choć tak naprawdę to najciekawsze jest, co będzie potem...

      Usuń
    2. A dla mnie Wałęsa besztający "inteligencików.

      Usuń
    3. No tak, Wałęsa ma w tym bałaganie olbrzymi udział:((((

      Usuń
  4. Jesienna:
    Marzę o tym,żeby w naszym Sejmie i Senacie zasiadali ludzie uczciwi i wykształceni, znający się na sprawach o których mają decydować. Żeby na uwadze mieli dobro obywateli, a nie swoje własne,albo partii.Żeby to byli ludzie dalekowzroczni z wizją widzący całość, a nie wyłącznie poszczególne szczebelki. Poniosła mnie fantazja? Pewno tak. Ale wiem, że najpierw musi być marzenie, a później jego realizacja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesienna, poniosła:))) Zgadzam się, że najpierw musi być marzenie. Jak jednak to marzenie zrealizować, skoro tak mało zależy od nas?

      Usuń
  5. Oh, to prawie jak u nas, ale chamstwa I glupoty Trumpa nikt nie pobije :(. artdeco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, z tym panem konkurować trudno...

      Usuń
    2. Czy ja wiem? Który to polityk polski na słowa posłanki "ja do polityki przyszłam właściwie z ulicy" odpowiedział błyskotliwie "a to na ulicy nie mogła już pani zarobić"? Lata, lata temu. Mój ojciec zaśmiał się perliście, i przestał dopiero, kiedy spytałam jak by zareagował, gdyby to były słowa skierowane do mnie. To chyba był pierwszy sygnał dla mnie, że z wychowaniem mężczyzn polskich jest od lat coś nie halo. I jest to wina ich ojców i matek :(

      Usuń
    3. Nie pamiętam tej "kulturalnej" wymiany myśli. Może to i dla mnie dobrze? Zakładam jednak, że komuś coś się wymsknęło. Sama kiedyś zaliczyłam sporą wtopę, bo na kretyński tekst powiedziałam natychmiast to co pomyślałam, a nie powinnam. Mam wiec nadzieje, że i w tym wypadku tak było, choć w żadnym wypadku nie da się tego usprawiedliwić. Teraz jednak jest to robota celowa. Politycy cynicznie mówią to co mówią, żeby pokazać, że bliscy są hołocie, która bije brawo:(((

      Usuń
  6. Dla mnie jazda w dół zaczęła się w momencie, kiedy prezes J.K. za poprzedniej próby rządzenia namaścił Leppera i Giertycha na wicepremierów.
    Mówiłam, że jeżeli Lepper zostanie premierem to ja wyjeżdżam i co? I nie wyjechałam, przetrwaliśmy tylko tak jak piszesz jedziemy w dół.
    Lepper powiedział w sejmie, że "Wersalu nie będzie" i od tej chwili można obserwować szybki zjazd w dół.
    Dodam jeszcze, że nie tylko u nas tak się dzieje. Chyba po raz pierwszy w debacie kandydatów na prezydenta USA, kontrkandydaci nie podali sobie dłoni na przywitanie.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ciekawe, że przywołałaś przykład USA. Może to jest tak, że internet sprawił, że teraz głos ma naprawdę każdy. A statystyczny obywatel świata to nie jest inteligent. Polityk dziś dociera nie tylko do inteligencji, ale do każdego. I aby dotrzeć dostosowuje się.
      Ciekawe jak daleko to pójdzie? I czy kiedyś się zatrzyma?

      Usuń