poniedziałek, 31 października 2016

Jak im się udaje tak prać mózgi?

Mojej mamie zawdzięczam jedną z pierwszych ważnych lekcji życia. Odkąd byłam dzieckiem powtarzała, że kobieta musi być niezależna, bo miłość miłością, ale zawsze najlepiej liczyć na siebie. Przyznam, że całkiem nieźle wyszłam na tych naukach.
Moja mama robiła wszystko, bym ja mogła zdobyć takie wykształcenie, jakie tylko mi do głowy przyszło. I choć szybko wyszłam za mąż, to matka wkładała mi do głowy, że nie mogę zawalić studiów.
Gdy byłam nastolatką, w moim domu temat skrobanek traktowany był dość lekko i naturalnie. Słyszałam wiele rozmów prowadzonych przez mamę na ten temat, bo ta albo tamta koleżanka zaliczyła taką przygodę. Mówiło się o tym jak o wielu innych rzeczach, które się po prostu wydarzały. 
Jakiś czas temu Polska aborcyjnie odleciała. Moja mama z lekkim niesmakiem patrzyła na moherowe babcie, które laskami wymachiwały antyaborcyjnie. - Niech młodzi się wypowiadają, a nie takie stare baby jak ja - mówiła mama.
Ten przydługi wstęp wynika stąd, że byłam niedawno u rodziców, wywiązała się jakaś dyskusja na temat "czarnego protestu" i wtedy moja mama wygłosiła: - A może by zacząć nazywać rzecz po imieniu? - Czyli jak? - zaciekawiłam się. - Przestać mówić o aborcji a zacząć o morderstwie? - ciągnęła. - A może by jednak trzymać prawdziwsze prawdy i zamiast o aborcji zacząć mówić o wyskrobaniu płodu? - odpowiedziałam, bo mnie wkurzyła.
Moja mama ma 83 lata, a ja od dłuższego czasu obserwuję zmiany, które zachodzą w jej głowie. Poza pieprzeniem takich głupot zmiany są mało groźne, bo mama jest bardzo przeciwna PiS, więc raczej głupoty żadnej przy wyborach nie popełni (ostatnio głosowała na Nowoczesną). Faktem jednak jest, że stała się szalenie podatna na sugestie, a że jej życie towarzyskie od dość dawno skupia się wokół miejscowego kościoła, do którego latają jej koleżanki, to takie są tego skutki. 
Ta rozmowa uświadomiła mi coś jednak. W każdą niedzielę w setkach kościołów Polsce dokonuje się regularne pranie mózgów. Najlepiej pierze się podatne stare mózgi, ale i te młode można odpowiednio zmienić. I to jest po prostu przerażające. 
Jestem z wykształcenia geografem, zaliczyłam sporą dawkę wiedzy o Ziemi. Przysięgam, że w środku naszej planety nie ma żadnego piekła. A astronauci podróżujący po wszechświecie wypatrywali ufoludków, a nie aniołów. Zdaje się, ufoludków nie spotkali. Aniołów nie spotkali na pewno. Zaręczam, że świat powstawał dłużej niż przez sześć dni. Są dowody na to, że nie było żadnego raju, a w nim Adama i że to nie z żebra tego faceta Bóg zrobił Ewę. Mogę wymieniać tak długo. Wystarczająco długo, by dowieść, że Biblia jest lekturą mającą mniej więcej tyle wspólnego z rzeczywistością co "Mitologia" Parandowskiego. Nie mam jednak pojęcia, czy Bóg istnieje, czy nie, ja osobiście chcę wierzyć, że jest jakaś siła wyższa i że nasze życie ma sens większy niż użyźnianie ziemi. Jednak ta siła wyższa nie ma nic wspólnego z mitami takimi czy innymi. W tę samą siłę wierzą chrześcijanie i muzułmanie. A że chrześcijanie i muzułmanie różnią się? Kto wie, czy nie różnią się mniej niż katolicy między sobą. Polecam wszystkim na dowód film "Madeinusa".
Mamy XXI wiek, wiemy bardzo wiele o świecie i w wiele mitów nie wierzymy. A jednak pozwalamy, by manipulowali nami ludzi, którzy nadal wpierają nam, że mity to prawda i że pochodzimy od Adama i Ewy. 
No cóż, mój głos w najbliższych wyborach dostanie ta partia, która będzie chciała opodatkować polskich wiernych. Ja innego wyjścia z tej paranoi nie widzę.
W piątek byłam na koncercie Kultu, więc ilustracja muzyczna taka a nie inna:



19 komentarzy:

  1. Z jakim sie zadajesz, takim sie stajesz? Badz: kto bawi sie z psami, tego obsiadaja pchly? ( tu zaprzecze, bo sama mam Miroslawe, i pchlów nie mamy)
    Faktycznie, nawet "stare mózgi" sa w stanie czegos sie nauczyc, niekoniecznie jest to optymalne. A pranie mózgów, to ja obserwuje czasami na TV Trwam, która z prostej ciekawosci, jak wlaczaja te maszyne do prania, ogladam, no i dzieki Tobie poznalam Fronde ;)
    Kurcze, chyba dam sobie spokój z lektura i stacja telewizyjna, zanim... zaczne myslec inaczej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że Fronda może przynieść jedynie odwrotny skutek od zamierzonego:)))

      Usuń
  2. Ilenko, na temat Adama i Ewy, ja mam osobistą teorię, którą zawarłem w wierszu na moim blogu.
    http://kukuryku.blox.pl/html/1310721,262146,169,170.html?45,-1
    a na pranie mózgu jestem uodporniony: było, jest i będzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem zdania, że warto wcześnie zaczynać grzeszenie:)))

      Usuń
    2. Ilenko, zajrzałaś na stronę, którą podałem i przeczytałaś pierwszy wiersz, nawiązujący do Adama i Ewy, ale mnie chodziło o ostatni, ósmy na tej stronie, p.t Adam i Ewa (żartobliwa ideologia) Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Przerażająca jest podatność na manipulację ludzkiego umysłu! W dodatku w takim oszałamiającym tempie!
    Zastanawiam się, jak było możliwe, że mimo wszystko nie kupiliśmy stalinizmu w tej najostrzejszej postaci... wtedy manipulowano na potęgę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ kupiliśmy, tylko że Stalin w miarę szybko umarł i nie zdążyliśmy się rozkręcić.

      Usuń
  4. Osoby starsze są bardzo łatwowierne i łatwo je zmanipulować.Ale to jednak nie tylko one stanowią twardy elektorat PIS.To, że ponad 80 letnia staruszka ulega mogę zrozumieć. Ale, że dorośli ludzie? Kiedyś wkleiłam Wam na blogu u mnie wypowiedź na fb człowieka wykształconego, mieszkającego w Krakowie, młodszego ode mnie.Zdarzyło się, że kiedyś nie wytrzymałam i pod jakimś jego wpisem zapytałam go na fb ile mu za te wpisy płacą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Makówko, moja mama z całą pewnością nie będzie głosowała na PiS. Nigdy!

      Usuń
  5. Niestety latwo jest dzisiaj manipulowac ludzmi, szczegolnie starszymi. Psychologia posunela sie dosc mocno i techniki sa o wiele skuteczniejsze niz kilkadziesiat lat temu. Technika tez robi tutaj swoje i pozwala latwo do wszystkich dotrzec.
    Ja w swoim rodzinnym domu tez mam (niestety) przyklad, ze mozna latwo manipulowac. W rezultacie tego nie rozmawiam z tata na tematy polityczne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas w domu sprawa prostsza, bo politycznie jesteśmy po jednej stronie. Mama odleciała kościelnie, ale da się z nią rozmawiać, bo przyparta do muru argumentacją ( to jest wręcz dziecinnie proste, bo jej głowa pracuje średnio intensywnie) macha ręką i zmienia temat:)))

      Usuń
  6. U nas akurat problemu nie ma, i z nami i z Progeniturą, ale u Teściów Córki jesteśmy jakby wyklęci! Co ciekawe, Oni nie mają pretensji o to, że ich Wnuki migają się od kościoła. Może uważają, że i tak przyjdzie "koza do woza"!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja matka też nie ma pretensji, że my z ojcem omijamy kościół szerokim łukiem:)))

      Usuń
  7. Starsi ludzie to nie problem. Religia w przedszkolu i w pierwszych latach podstawówki, gdy staje się najważniejszym przedmiotem, to jest problem. Dzieci mają taki wiek, kiedy pani jest najważniejsza. Kiedy staje się nią katechetka, wszystko się zdarzyć może. I się zdarza. Kiedyś tam, gdy szliśmy do szkół, w domach impregnowano nas na szkolną propagandę. Dziś dzieci otrzymują odwrotny przekaz. I mamy to co mamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Dzieci przesiąkają od najmłodszych lat pewnymi prawdami. A potem co słabsze umysły też są odpowiednio formatowane. Tak naprawdę zdecydowana większość z nas tak kształtuje swoje poglądy, że poznaje zdanie innych ludzi, analizuje to, coś odrzuca, coś przyjmuje, co mądrzejsi na tej bazie wyciągają własne wnioski bądź konstruują własne idee. Zawsze jednak jest baza wyjściowa w postaci cudzych poglądów. A jeśli ta baza jest szalenie jednorodna a umysł mało elastyczny? Rozmowa z moją matką uzmysłowiła mi, że mamy spory kłopot.

      Usuń
  8. Manipulowanie starych umysłów. Oj wiem coś na ten temat, wiem - na swoim własnym przykładzie.
    Na stare lata umysł mi się zmanipulował na tęsknotę za P.R.L.
    8-godzinny dzień pracy, pełne, powszechne ubezpieczenie zdrowotne, urlopy. Do tego bardzo tanie wczasy i kolenie dla dzieci.
    To było dostępne dla wszystkich. Po ponad 25 lat wolności kilka milionów pracowników w Polsce pracuje na stawkach poniżej 6 zl/godz. Wielu nie ma opłaconego ZUS. Wczasy, kolonie dla dzieci - wkrótce ludzie nie beda wiedzieć co to takiego było. To też rodzaj prania mózgów.
    Prawie wszyscy moi znajomi i rodzina w Polsce są przeciwni PiS. Często uzywają argumentu, że PiS wygrało wybory bo przekupiło ludzi programem 500+, bo ludzie nie poszli głosować.
    Wydaje mi się, że to raczej ludzie ubodzy, słabo wykształceni, zabiegani żeby jakoś związać koniec z końcem, nie biorą udziału w wyborach. Gdyby wszyscy poszli do urn?
    Jeśli mają odrobinę rozsądku to głosowaliby przeciw partii, za której rządów mieli takie warunki zycia i pracy.
    Religia...
    Po pierwsze nie sądzę, żeby wierni traktowali biblię dosłownie, nawet kościół katolicki tego nie robi i to nie ma znaczenia dla ludzkich zachowań.
    Po drugie - zgadzam się, że polscy księża katoliccy uzurpuja sobie nadmierną władzę nad umysłami swych owieczek. Dlatego tu, w Australii, uczęszczam na msze do australijskiej parafii, to jest inny świat.
    Po trzecie... już się tak rozpisałem, że lepiej kończyć. Zakończę poleceniem książki Allaina de Botton - Religia dla ateistów. Widzę że wydano ją w Polsce - http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/1525829,1,ateista-o-bogu---rozmowa-z-filozofem-alainem-de-bottonem.read

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tęsknota za PRL-em to też tęsknota za młodością. Poza tym nasza pamięć ma jednak tę cudowną właściwość, że bardzo często wypiera to co złe. Tak jest np. z bólem. Bólu nie pamiętamy. I masz racje, że łatwo nas tak manipulować. Wystarczy odwołać się do przeszłości i już miękniemy.
      Co do politycznych wyborów, to kolejna racja. Ja znam parę osób, które głosowały na PiS i są to ludzie z Warszawy, wykształceni... W Polsce w ostatnich latach zrobiło się coś takiego, że ludzie nawet jakoś tam zarabiają i czegoś się dorobili, ale nie mają poczucia bezpieczeństwa. Bo z jednej strony pracują na śmieciówkach, a z drugiej mają zobowiązania typu kredyty. To powoduje olbrzymie frustracje. A na dodatek partia rządząca tego w ogóle nie zauważała. No i mamy to co mamy.
      Pisząc o katolickiej mitologii nie zamierzałam obalać wiary jako takiej, zwłaszcza, że sama materialistką nie jestem. Chodzi mi jedynie o to co wspomniałeś, a więc o to, że księża uzurpują sobie nadmierna władzę wykorzystując tak naprawdę symbole, które można różnie rozumieć. W miniony weekend w telewizji pojawiło się paru duchownych, których proszono o komentarze w sprawie ekshumacji ofiar smoleńskich. Większość mówiła bardzo spokojnie i mądrze. Czyli można. Tyle, ze oni mówią coś od czasu do czasu w tv, a co tydzień z ambony przemawia ktoś inny:(((( Inny niż Twój australijski ksiądz:(((

      Usuń
  9. kobietawbarwachjesieni:
    Twoje poglądy są mi bardzo bliskie. Ja też wierzę w Siłę Wyższą, która nas prowadzi przez nasze życie. Gdy przyglądam się temu, co działo się w moim życiu, to widzę jasno, że nie byłabym tą osobą, którą jestem obecnie, gdyby nie nauki najczęściej bardzo bolesne, które dosyć często odbierałam.
    Jeśli chodzi o aborcję, to uważam, że temat został rozdmuchany przez KK do granicy, poza którą już chyba wyjść nie można. Dla mnie ciekawe jest dlaczego tylko kobiety są na celowniku, a mężczyźni, którzy w różny sposób tracą spermę już nie. A przecież ona jest życiodajna. Nie jestem za aborcją i sama jej nie stosowałam, ale to była suwerenna decyzja moja i mojego męża.I nie życzę sobie, aby jakiś obcy nawiedzony facet, w sutannie, czy bez lub kobieta o moherowych poglądach decydowali o życiu moich wnuczek i prawnuczek. To jest sprawa sumienia każdego człowieka i niech tak zostanie. A jeśli chodzi o morderstwo, to na wszelkich wojnach ludzie się mordują i jeszcze kapelan wojskowy im błogosławi. Rozpisałam się, bo szlag mnie trafia na to, co się obecnie u nas dzieje.

    OdpowiedzUsuń