niedziela, 8 października 2017

Kółko różańcowe na granicy

*Głodnych nakarmić
*Spragnionych napoić
*Nagich przyodziać
*Podróżnych w dom przyjąć

To cztery pierwsze z siedmiu uczynków miłosierdzia względem ciała.
Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że tysiące polskich wiernych modliło się wczoraj na granicach Polski, by Bóg wreszcie wsadził sobie sami-wiecie-gdzie te uczynki. A przynajmniej nie kazał ich wykonywać. Oczywiście mogę się mylić, bo oficjalnie Różaniec do granic miał służyć modlitwie o zbawienie Polski i świata.

Do modlitwy namawiał aktor, który ma trzecią żonę i za każdym razem, gdy zaspokaja z nią cielesne żądze, cudzołoży, jako iż jedynie z dwoma pierwszymi żonami obcował wcześniej ślubując Bogu. Wspomagał go kolega po fachu, który w młodości przynajmniej raz zdecydował się ze swoją partnerką na aborcję, a żonę przestał zdradzać dopiero, gdy ta umarła. Aktorka, która była tak miła, że przestała zdradzać męża jeszcze za jego życia... Ale przede wszystkim firma kolejowa POLREGIO, która oferowała bilety za złotówkę, nad morze, w góry, nad jeziora, dla każdego, kto miał przy sobie różaniec. 

Nie wiem, czy namawiał do wzięcia udziału w akcji Roman Sklepowicz, ekspert TVP Info, który w minionym tygodniu zasłynął dzięki temu, że ustanowił nowy rekord chamstwa, mówiąc o uczestniczkach Czarnego Marszu. A przyznacie, że poprzeczka w tej kategorii zawieszona jest bardzo wysoko, a raczej bardzo nisko (grubo poniżej poziomu Żuław). I tu uwaga! Wideo tylko dla osób pełnoletnich i pamiętajcie, że oglądacie na własną odpowiedzialność.
.


Ale wróćmy do różańca. Masowa modlitwa była w sobotę, dziś jest niedziela i rzeczywiście islamistów próbujących się dostać do Polski na granicach nie ma, ale nie wiem, czy to dlatego, że Bóg wysłuchał modlitw, czy dlatego, że i wczesniej ich tam nie było.

Pewien efekt jednak jest. Nie wiem, czy pamiętacie czasy, gdy zagraniczne media w ogóle nie interesowały się Polską. No chyba, że niedźwiedź zaatakował na wizji dziennikarkę. Teraz a jakże, interesują się. I to te ważne!


Ech, serce rośnie z dumy, gdy pomyślę, że jestem Polką.

20 komentarzy:

  1. I takich teraz nadaja w telewizji? Bez slów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Telewizja chyba internetowa, a w każdym razie mocno niszowa, jednak telewizja, czyli wypowiedź jak najbardziej publiczna.

      Usuń
  2. Coraz częściej mam wrażenie, że ten różaniec zawieszono mi na szyi i powoli coraz bardziej jest zaciskany...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nam to oni generalnie mogą naskoczyć. Przynajmniej do czasu, gdy obecność na niedzielnej mszy nie będzie obowiązkowa. Inaczej przedstawia się sprawa z młodymi, ale oni w sumie sami sobie są winni. Ja w każdym razie spodziewam się, że wkrótce obudzę się w państwie totalnie fundamentalistycznym. Coś jak Iran lub Arabia Saudyjska. I nie widzę możliwości, żeby tak się nie stało.

      Usuń
    2. Ile to już lat temu przepowiadałam fundamentalizm w Polsce, porównując rozwój wypadków do tych w Iranie sprzed 40 lat? Uważano, ze głupoty gadam. Nie w tym ronie, oczywiście, to się odbywało, to byli znajomi, rodzina. Nie wierzyli w cos takiego. Iran też kiedyś był normalnym, cywilizowanym krajem. Widocznie nie ma różnicy między księdzem a mullahem, i czy w grę wchodzi Bóg, czy Allah.

      Usuń
    3. Europa bardzo się radykalizuje i tak naprawdę nie jest to jedynie polski problem. Wydawało się, że Niemcy są na zawsze wolne od faszyzmu, a jednak i tam zaczyna się odradzasz. Stany Zjednoczone jawiły się jako kraj okrzepły w demokracji, który głupoty nie zrobi, i jednak zrobił. Mamy niespokojne czasy, które w różnych krajach różnie się objawiają. Pytanie tylko, czym się to wszystko skończy.

      Usuń
  3. Ilenko - podałaś uczynki miłosierne względem CIAŁA.
    A względem ducha? Różaniec na granicach.
    Tak się zastanawiam - czy Polakom się pogorszyło, czy zawsze tak było, ale dopiero teraz każdy może wreszcie swoje przekonania zademonstrować?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I do tego podałam niepełną listą. A powód tego jest taki, że moim zdaniem celem tej akcji była modlitwa o ochronę granic przed islamistami. Ani data, ani miejsce nie zostały wybrane przypadkiem. Zresztą wielu nie ukrywało, o co chodzi. Stąd moja okrojona lista uczynków.
      A co do Twojego pytania, to ja niestety skłaniam się ku tej drugiej opcji. Przez lata oszukiwaliśmy siebie, że jesteśmy tacy nowocześni, tolerancyjni, mądrzy. A byliśmy po prostu ślepi:(((

      Usuń
  4. Przerazające to jest....
    A ten prawicowy troglodyta to po prostu wstyd i hańba...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja słuchałam tego w totalnym szoku. Taki język publicznie? I ta pogarda. Coś wręcz nieprawdopodobnego.

      Usuń
  5. Może upowszechnienie wiedzy, ze korzenie chrześcijaństwa tkwią głęboko w judaizmie by pomogło? Bo właśnie się dowiedziałam, że nie tak mało naszych rodaków uważa, że świętą księga Żydów jest "Toran", a Żydzi wyznają islam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Upowszechnienie jakiejkolwiek wiedzy nie jest możliwe, bo część społeczeństwa jest odporna na wiedzę, a część cynicznie rżnie głupa. Ja przyznam, że wobec tej erupcji katolickiej gorliwości jestem bezradna, bo jej zupełnie nie pojmuję.

      Usuń
  6. Ja zupełnie na poważnie powołałam do życia swojego Boga. I tak jak oni muszą żyć wg. wskazań swojego, ja też. Nic nie poradzę, źr mój mówi coś innego niż ich. Siła wyższa. Ale tak samo jak ich, moje prawdy wiary są też niepodważalne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że sporo ludzi ma takiego swojego Boga, bo wiara, że jakiś bóg istnieje ułatwia wiele spraw, inne porządkuje. Myślę, że ci wszyscy bogowie mogliby żyć ze sobą w zgodzie. Ludziom jakoś to się nie udaje.
      Wracamy w każdym razie do tego, ze państwo powinno być świeckie, a każde ze swoim bogiem powinien obcować sam albo w towarzystwie innych wierzących w tego samego boga, nie absorbując przy okazji innych ludzi. Tyle teoria. W praktyce Twój Bóg to herezja. Dziś A jutro to nie wiem. Czytam właśnie "Opowieść podręcznej" i tam szybko to poszło, więc być może złamanie 1. przykazania Dekalogu nie-Twojego boga może być wkrótce przestępstwem. W końcu są państwa na świecie, gdzie tak to działa. Są to głównie państwa islamskie, co nadaje temu, co się u nas dzieje pewnej pikanterii.

      Usuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wolę oglądać modlących się katolików, niż muzułmanów. Choć sama do kościoła nie chodzę, nie przeszkadza mi, że chodzą inni. Za to przeszkadza mi i to bardzo, że tłumy muzułmanów modlą się na trawniku przy brytyjskim parlamencie. I tak, gdyby różaniec mógł nas ustrzec przed potopem islamskim, warto się modlić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio wierzysz, że różaniec pomoże? Z przykrością stwierdzam, że ludziom, którzy w to wierzą nie należy się żadna Unia Europejska, żadna wolność. Zaręczam Ci, że bardziej zagraża Polsce w tym momencie fanatyzm tzw. katolików niż islamiści, którzy Polskę mają w głębokim poważaniu. I na wszelki wypadek wyjaśnienie odautorskie: ani komentowany tekst, ani mój komentarz nie donoszą się do kwestii przyjmowania bądź nieprzyjmowania uchodźców, a jedynie do akcji różańcowej. Żałosnej i pokazującej, w którym miejscu rozwoju cywilizacyjnego stoją obecnie niektórzy moi rodacy.

      Usuń
  9. Nie, chyba nie wierzę, że różaniec pomoże, gdybym wierzyła, byłabym bliżej kościoła zapewne. Dla jasności: Muzułmanie z Afryki i Bliskiego Wschodu nie są uchodźcami, to są NAJEŹDŹCY. Przeciw uchodźcom prawdziwym ja też nic nie mam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla jasności: ten tekst ani mój komentarz nie jest o żadnych ludziach żyjących zagranicą. Jest o Polakach. Dlatego jednak nie podejmę tematu, kto jest, a kto nie jest uchodźcą.

      Usuń
    2. To i dobrze, bo nie po to pisałam, żeby otwierać jakąś wielką dyskusję. Bądź, co bądź, wiem, gdzie jestem ;)

      Usuń