wtorek, 22 listopada 2016

Autorytety?

Moja znajoma wywiesiła na Facebooku jakiś wywiad, felieton czy diabli wiedzą co Jadwigi Staniszkis. Stwierdzenie co to było nie nastręcza oczywiście problemu, ale nie widzę powodu, żeby tracić czas na zapoznawanie się z przemyśleniami pani Staniszkis, gdyż w moich oczach bardzo się skompromitowała. Znajoma opatrzyła jednak to coś mnóstwem pochwał, przy okazji sama pogrzała się w świetle pani profesor, gdyż pochwaliła się, ze była ona jej nauczycielką, pewnie na UW. Największy entuzjazm wzbudziło to, że Jadwiga Staniszkis jakoś niefajnie określiła Jarosława Kaczyńskiego. Zgłosiłam swoje votum separatum przypominając, że pani profesor długo była orędowniczką PiS. Raz jednak zdarzyło jej się nie zgodzić z Prezesem i wtedy wpadła w niełaskę i stała się wrogiem. I dopiero jako ten wróg zaczęła Kaczyńskiego krytykować.
Dziś widzę na gazeta.pl Ludwika Dorna bijącego na alarm. Nie powiem, słusznie. Ale na Boga! To jest ten facet, który lekarzy chciał wziąć w kamasze. Ten facet, który wyzywał nas od wykształciuchów. Ten facet, który szedł ramię w ramię z Kaczyńskimi. Zmienił front, bo kiedyś Prezesowi podpadł i dziś jest wrogiem. A jak jest wrogiem, to jest autorytetem.
Lech Wałęsa to legenda i na tę legendę ręki podnosić nie dam. Nie zmienia to jednak faktu, że dzięki Wałęsie bracia Kaczyńscy zbijali kapitał. Pokłócili się i dziś Wałęsa jest wrogiem. No i jest autorytetem, choć jest też tym prezydentem, który gdyby tylko mógł, zrobiłby z Polski państwo totalitarne. Ten gość ani demokracji nie ceni, ani ie jest tolerancyjny. Jestem mu wdzięczna za to, co kiedyś zrobił, ale na Boga! Słuchać go jak wyroczni? On sam nie rozumie, co mówi!
Ileż to razy KOD cytował Lecha Kaczyńskiego w sprawie Trybunału Konstytucyjnego? Kolejny autorytet. Lech Kaczyński nie był tym lepszym z braci. Był taki sam! W jakiejkolwiek sprawie przywoływanie dziś jego słów to robienie z niego autorytetu. I tyle!
I na koniec... Gazeta Wyborcza, a konkretnie koncern Agora to dziś bastion opozycji. Media Agory bacznie obserwują media publiczne, napiętnują, że te zwalniają dziennikarzy, by przyjmować swoich. I co robi Agora? Po przyjęciu gromadki z mediów publicznych zwalnia swoich ludzi. - Te procesy nie są ze sobą powiązane - redukcja zatrudnienia obejmie do 135 etatów w Agorze. Z kolei zatrudnienie byłych pracowników mediów publicznych to pojedyncze przypadki. Zatem nie jest tak, że 135 osób z Telewizji Polskiej zastąpi 135 dziennikarzy „Gazety Wyborczej” - tłumaczy prezes Agory. I mnie nie przekonuje. A tym samym zaczynam z jeszcze mniejszym zaufaniem darzyć teksty GW.
A może jednak to nie koniec, bo właśnie zauważyłam kolejną wypowiedź Jarosława Gowina, w której krytykuje Jarosława Kaczyńskiego. Wygląda, ze idzie na zwarcie czołowe, które wiadomo jak się skończy. Pewnie za pół roku Jarosław Gowin stanie się dla opozycji autorytetem.
 

Sztuka, jedynie sztuka może nas uratować. W muzycznym kąciku prezentuję więc nowość:


22 komentarze:

  1. Dokładnie to samo mnie drażni. Obserwuję to od dłuższego czasu. A najbardziej chyba mnie wkurza robienie z LK opoki demokracji i wzorca prezydentury. Gdy robią to pisowcy, przełknę, ale gdy to samo słyszę z ust posła/-nki .N, PO, czy jakiejkolwiek innej partii opozycyjnej, normalnie dostaję wysypki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja. Ja się zastanawiam, czy ci ludzie maja świadomość skutku swoich działań. Była kiedyś książka dla rodziców. "Jak mówić, że dzieci słuchały, jak słuchać, żeby rozumieć dzieci". Albo coś takiego, bo nie chce mi się sprawdzać tytułu. Problem w tym, że nie chodzi tylko o to, żeby coś powiedzieć, ale i żeby do kogoś to dotarło. W świat idzie jedynie przekaż, że Lecha Kaczyński to był extra polityk. Otóż nie był. Wrrrr!

      Usuń
  2. Mam tak samo, a nawet gorzej. Dziś zaczynam rozumiem ludzi, którzy nie byli w stanie wybaczyć ludziom, których kiedyś urzekł komunizm - odkrywam w sobie uczucia, o które siebie nie podejrzewałam.
    Myślałam - o naiwna - że będzie to tylko ostrzejsza powtórka z lat 2005-2007, mówiłam że będzie źle ale jeżeli nic się wokół nie zmieni to damy radę. Chciałam to dokumentować (stąd pomysł na blog) Tymczasem wokół się zmieniło i zamiast kwarantanny, czeka nas samotny lot w dół.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nawet nie mam do nich pretensji, ale uważam, e się skompromitowali, wiec nie ma sensu przejmować się tym, co mówią. Jak mam chłonąć myśli pani Staniszkis, skoro to, co ona dziś mówi, ja wiedziałam 10 lat temu? A nie jestem specem od polityki!
      Ja też myślałam tak jak Ty. Nawet szłam dalej i uważałam, ze to nie jest takie złe. Wygrają, porządzą dwa lata, jakoś się pozbieramy, ale naród zmądrzeje i pogoni PiS na dobre. Aż nie mogę uwierzyć, ze byłam tak głupia. Jesteśmy w doopie, z której nie wiem, czy wyjdziemy:((((
      Reasumując - może rzeczywiście powinnam łagodniej podchodzić do tych "autorytetów":))))

      Usuń
  3. Pewnie o tym wiesz, ale dzisiaj jest fajna promocja w audiotece

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za pamięć! Wiem! Prawie 100 zł mi stuknęło:))))

      Usuń
  4. Zasadniczo sie zgodzę, ale to nie jest wszystko czarno-białe. Myślę że w PiSie też było paru porządnych ludzi. Niektórych prezes wyrzucił, inni opuścili okręt bo myśleli że tonie i już się nie wynurzy, ale są i tacy którzy rzeczywiście wierzyli w Polskę patriotyczną, solidarną i konserwatywną, ale nie godzą się na niszczenie demokracji.

    Lech nie był taki sam jak Jarosław, Michał Kamiński (który znał obu osobiście) w 2010 opisywał jednego jako szczerego patriotę i ideowca, drugiego jako bezideowca któremu chodzi tylko o władzę - można mu wierzyć albo nie, ale w latach 2005-2007 ktoś jednak dbał o to, żeby prawo nie było tak lekceważone jak dzisiaj.

    Pani prof. Staniszkis często myli się w swoich ocenach, ale jest osobą niezależną (i była nią chyba zawsze), można ją cytować.

    Zresztą z tym cytowaniem może mniej o to chodzi, kto jest prawdziwym autorytetem, a bardziej o to żeby pokazać że te oto byłe autorytety PiSu poszły po rozum do głowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, problem w tym, że Michał Kamiński stał za obydwoma i dlatego dla mnie dziś jest średnio wiarygodny. Natomiast widzę zależność miedzy natężeniem ich atakowania PiS i natężeniem atakowania ich przez PiS.
      Zaś co do omylności Staniszkis. Czy korzystałbyś z prognozy pogody kogoś, kto się często myli. Albo czy lokowałbyś pieniądze tak jak radzi ci ktoś, kto już parę razy spowodował, że źle ulokowałeś?

      Usuń
  5. A co do Gowina, na Bloxie ktos przepowiadał (chyba jakoś w okolicy ostatnich wyborów), że jak PiSowi rząd się rozleci, Gowin stworzy szeroka koalicję (z częścią opozycji i częścią PiSowych przystawek, ale bez samego PiSu), i zostanie premierem - nie wiem na ile to prawdopodobne, ale że rząd się rozleci, to mam nadzieję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym się zgadzamy. Każda droga do rozpadu tego rządu jest dla mnie dobrą drogą:)))

      Usuń
  6. Wydaje mi sie, ze przytaczanie cytatow prezydenta Kaczynskiego m.in. w sprawie TK jest tylko zabiegiem, ktory ma pokazac zwolennikom obecnego (nie)rzadu, ze robia inaczej niz myslal ich guru. Dla kogo ow prezydent byl autorytetem, to i pewnie nim pozostanie i nie wydaje mi sie, ze ktos zmieni zdanie, czy to w te czy we w te.
    Ale tez i zgodze sie, ze stawianie pani Staniszkis i pana Dorna jako wielkich obroncow i wielkie autorytety w porzadku nie jest.
    Co do pana Gowina, to nadzieje jest, ze chociaz mala rysa na koalicji zostanie i bedzie sie powiekszala.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem w tym, że dobrymi chęciami piekło jest brukowane. W oczach zwolenników KOD tworzy się w ten sposób niezły obraz człowieka, który był bardzo złym prezydentem kraju, człowieka wokół którego tworzy się dziś religię smoleńską. W oczach przeciwników KOD to jest bez znaczenia, bo nawet jeśli mają jakąś refleksję na ten temat to taką, że miał rację Lech Kaczyński i Trybunał Konstytucyjny jest święty. I na ten święty Trybunał PO podniosła rękę, więc PiS to teraz naprawia, a pogrobowcy PO bronią swoich wpływów. Obawiam się, że własnie tak to działa.

      Usuń
  7. Autorytety, to dla mnie postacie,
    które w działaniach wnoszą pozytywy,
    do nich nie wliczam znanych popaprańców,
    co populizmem tworzą nurt fałszywy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I znowu muszę, Krzysztofie miły
      przyznać Ci rację z całej mojej siły.
      Pozytywnych autorytetów zbyt mało
      fałszywe zagarniają więc przestrzeń całą.

      Usuń
  8. Autorytety? NIE MA ANI JEDNEGO. Po żadnej stronie. I dlatego ten świat coraz bardziej parszywieje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedziałabym raczej, że świat parszywieje i dlatego nie ma autorytetów:)))

      Usuń
  9. Dobrze że Najpiękniejsze Góry Świata czyli Tatry nadal są tak samo piękne.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ja wiem? Dla mnie Tatry są już zbyt zadeptane. Beskid Niski. To jest ostoja magii.

      Usuń
  10. jesienna:
    Ja nie na temat. Nie mogę się u Ciebie przebić przez zapory. Wczoraj trzy komentarze próbowałam wysłać i wszystkie znikały, gdy przekraczałam polecenie - Wybierz profil.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jak widzę już po kłopocie? Albo coś źle robiłaś, albo może był błąd systemu?

      Usuń
  11. Powoływanie się na Lecha Kaczyńskiego czy też sztuczne pompowanie Dorna czy Staniszkis na autorytety ma moim zdaniem jeden cel: przekonać tych, którzy wydają się nie do przekonania. Wiadomo, że Ciebie czy mnie to wręcz wkurza. Ale zagorzały zwolenników PiS może przekonać: skoro tamci wierzyli w PiS, a przestali, to może coś w tym jest. Wydaje mi się, że taka jest taktyka. Niemniej wkurza mnie to strasznie, ludzie ci są dla mnie kompletnie niewiarygodni, a poza tym wiem, że konflikt z Jarosławem Kaczyńskim nie jest równoznaczny ze zmianą poglądów tych państwa. A z tymi poglądami jest mi absolutnie nie po drodze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak często i jak wnikliwie czytasz portale prawicowe? Nawet jeśli robisz to regularnie często, to jesteś wyjątkiem wśród osób nielubiących PiS. W drugą stronę to działa tak samo. Teksty Dorna czy Staniszkis docierają wiec głównie do przeciwników PiS i ich utwierdzają w tym, ze maja rację. Niestety.

      Usuń