Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym
bardziej Prosiaczka tam nie było.
* 12 grudnia 2015 r.
odbył się pierwszy marsz KOD w obronie Trybunału Konstytucyjnego. Przez kolejne
miesiące organizowane były kolejne marsze i demonstracje. Nie tylko w
Warszawie, ale w całym kraju.
* Od ponad roku w
mediach społecznościowych gromadzą się ludzie, którzy są przeciwnikami
poczynań rządu. Nie mam bladego pojęcia, ile grup antypisowskich działa na
Facebooku, ale na pewno wiele.
* Unia Europejska
zbiera się, ocenia, grozi Polsce palcem.
* Polskie środowisko
sędziowskie jest zgodne - PiS regularnie łamie prawo.
* W oświacie
zapanował chaos.
* Rośnie zadłużenie
Polski. Media od dawna biją na alarm, że grozi nam krach.
* Polacy, którzy nie
popierają rządów PiS wyzywani są od najgorszych.
* Nie wiem, czy jest w
tym kraju jeszcze jakieś stanowisko, które nie zostało obsadzone przez
Krewnego i Znajomego PiS, zwykle Krewnego i Znajomego bez jakichkolwiek
kompetencji.
* PiS usuwa media z
Sejmu.
To tak naprawdę
tylko ułamek tego, co od roku dzieje się w Polsce. A co na to Polacy?
21 grudnia 2016 r.
Sondaż wyborczy IPSOS:
PiS - 35 proc.
PO - 21 proc.
.N - 20 proc.
22 grudnia 2016 r.
Sondaż wyborczy MillwardBrown:
PiS - 35 proc.
.N - 24 proc.
PO - 15 proc.
22 grudnia 2016 r. Sondaż wyborczy CBOS:
PiS - 35 proc.
PO - 19 proc.
.N - 18 proc.
Wnioski? Poparcie
dla PiS nie zmienia się. Żadna demonstracja tego nie zmieniła! Żadne wytknięcie
łamania prawa tego nie zmieniło! Opinia szefów Unii Europejskiej tego nie
zmieniła!
Dlaczego? Na Boga! Dlaczego?
To dramatyczne pytanie przeciwnicy PiS zadają sobie
praktycznie od dnia wyborów parlamentarnych.
Proponuję
eksperyment. Weźcie karteczkę i wypiszcie, jakie portale odwiedziliście w
ciągu ostatniego tygodnia i jakie informacyjne programy telewizyjne
oglądaliście w tym czasie. Poproście o to samo Waszych znajomych.
Założę się, że u większości z Was nie będzie portali prawicowych i
telewizji propisowskich. Dlaczego? Bo nie odpowiada nam ich wizja świata, a
poza tym oni kłamią. No to teraz wyobraźcie sobie, że zwolennicy PiS mówią to
samo o naszych mediach. Oni po prostu żyją w innym świecie niż my. Nie w tym, w
którym PiS łamie prawo, a w tym, w którym PiS walczy z zachłannymi elitami i
walczy o to, by raz zdobytej władzy już nigdy nie oddać. I im bardziej my
protestujemy, tym bardziej oni w to wierzą. Jeśli Jarosław Kaczyński mówi o puczu, to w jego świecie to jest oczywiste. I co z tego, że my pukamy się w czoła. Naszego pukania oni nie widzą.
Inna sprawa to wiara w to, że Polaków interesuje polityka. Większości nie interesuje. Trzeba dziecka dopilnować, zrobić zakupy, zająć się chorymi rodzicami, poszukać nowej pracy... Jest tyle spraw ważniejszych. A jeśli ludzie się ie interesują, to nie wiedzą. I wracamy do punktu wyjścia.
Może więc najwyższy czas zdać sobie sprawę, że idziemy złą
drogą? Nawet jeśli nasz kompas pokazuje, że kierunek dobry…
Ilenko, kiedy ja próbowałam, naprawdę! Nie da rady!
OdpowiedzUsuńJęzyk proPiSowców jest dla mnie nie do przyjęcia, odrzuca mnie od lektury po kilku zdaniach - czy czytania, czy słuchania.
Problem w tym, że to działa w obie strony. Oni tak reagują na nasze media:((((
UsuńMleko się rozlało. Według mnie za wszystkim stoi kościół. W ostatniej chwili, rzutem na taśmę, uratował siebie przed nieuchronna laicyzacją. To on spowodował, że wieś, chociaż jak nikt inny skorzystała na 25-latach naszego bycia w Europie, zagłosowała na PIS. Na dzień dzisiejszy wieś ma dopłaty, transwery socjalu z zachodu, 500+ i płaci minimalne daniny społeczne (KRUS, podatki). Co z tego że prędzej niż później to się skończy? Na V RP nie ma szans - nie będzie już chętnych na sfinansowanie naszego powrotu do Europy.
OdpowiedzUsuńTeż myślę, że lepiej już było. Cieszmy się więc, że to lepiej było i naszym udziałem. W tym co piszesz o Kościele jest racja i mam nadzieję, że Kościół za to zapłaci. Bo to może być pyrrusowe zwycięstwo. Ruchy antyklerykalne są bardzo silne i raczej się ich nie powstrzyma. Chyba że siłą, czego nie wykluczam. Ale wtedy byłoby to jedynie odroczenie wyroku.
UsuńA ja nie wierzę żadnej statystyce, którą sama nie sfałszowałam, jak się mówi. U nas tez popularność chadeków tez ponoć nie spada, nawet po Berlinie.
OdpowiedzUsuńStatystyka zawiera błędy, była sfałszowana... Jeśli jednak wszystkie instytuty pokazują to samo, jeśli to samo nie zmienia się od miesięcy, to może jednak warto nad tym sie pochylić.
UsuńTwardy elektorat wybacza pisowi nie dotrzymywanie słowa, a nawet kłamstwa. Tego nie zrozumiem nigdy.
OdpowiedzUsuńTe statystyki, które przytoczyłaś Ilenko, są przerażające.
UsuńTwardy elektorat to góra połowa popierających. Reszta to ludzie, którzy mają gdzieś politykę. Część z nich zraziła się do poprzedniego układu, który nie brał pod uwagę wielu ludzkich problemów. Część z różnych powodów korzysta z prawicowych mediów i ma lustrzany obraz świata. W grę wchodzą też pewnie różnie rozłożone priorytety. Mnie nie dziwi to poparcie. Mnie dziwi to że druga strona nie wyciąga z tego żadnych wniosków. ŻADNYCH.
UsuńTo znaczy co? Może i słuszna diagnoza,tylko diagnoza to dopiero początek. A lekarstwo?Jakie???
OdpowiedzUsuńTakie jak na grypę. Zatrzymać się na chwilę i pomyśleć, co dalej.
UsuńChcesz ode mnie scenariusza działań? A kogo poza Tobą ten scenariusz by zainteresował? Poza tym rozwiązania wymyślone w jeden wieczór nie sprawdziły się, więc dodawanie kolejnego równie porządnie przemyślanego też raczej nie byłoby skuteczne.
Ja uważam, że należy iść między ludzi, by pokazać, że nie taki diabeł straszny i żeby zobaczyli, że jesteśmy tacy sami. Ale z tego, ca ja uważam naprawdę nic nie wynika.
Jaka to szkoda, że nie można wciąż obracać się w świecie Kubusia Puchatka i Prosiaczka.
OdpowiedzUsuńFakt, jazgot polityczny bardzo w tym przeszkadza:((((
UsuńJesienna:
OdpowiedzUsuńA jaka droga będzie dobra? Nie znam odpowiedzi, bo chyba nie przyłączenie się do inaczej myślących.
Zawsze jest wiele dróg. Dobrych, złych. Ale oczywiście można niczego nie zmieniać, widzieć skromny wybór i liczyć, że jednak się dojdzie do celu. Tak na pewno jest prościej:)))
Usuń