Cała Polska szuka sygnału TVP.
Prawdopodobnie ukradli go Amerykanie. Źródła jednak milczą, czy to ostańce po
Obamie, czy awangarda Trumpa. Może jednak sygnał nadal jest w Polsce. Ktoś
bowiem widział go u Michnika. Ponoć trzyma go w pudełkach na buty. Problem
jednak w tym, że jeśli to Michnik zabrał sygnał, to raczej go nie odda.
*************************
Nie cichną spekulacje na temat tego, co się działo w piątek w nocy
w Sali Kolumnowej nim ta sala stała się salą posiedzeń. Zza zamkniętych drzwi
dobiegały głosy kolędujące. Wydaje się jednak, że nie o kolędy chodziło.
Istnieje podejrzenie, że posłowie PiS uczyli się wymawiać bez błędu słowa:
ustawa dezubekizacyjna, które teraz pięknie odmieniają przez wszystkie
przypadki.
Demokracja w Polsce ma się dobrze. I dobrze będzie się miała. A
gdyby jakiś warchoł chciał na demokrację rękę podnieść... No może poleciałam,
ale ja jestem z Ursusa i od 1976 r. rosnę i tyję z piętnem warchoła, więc
skojarzenia mam proste. Gdy szef "Solidarności" obiecuje, że przyśle
robotników, żeby bronili demokracji przez opozycyjną hołotą, to też mi się to
kojarzy. I mam tylko jedną prośbę. Kochany PiSie, wymysł, kurwa coś nowego! Bo
za chwilę w całej Polsce będą "Dziady". Dziady?
W ramach zażegnania konfliktu z mediami w imieniu marszałka Sejmu
z dziennikarzami spotkał się marszałek Senatu. Sporo obiecał, ale nic z tych
obietnic nie wynika i media nadal nie są mile widziane w Sejmie. Najwyraźniej
poseł Kaczyński odsypia nerwową wizytę w Krakowie i nie mógł przekazać żadnemu
z marszałków, jakie jest ich stanowisko w tej sprawie.
A jeśli jesteśmy przy Krakowie... W zimny wieczór sprawić, że paru
Krakusów opuściło ciepły bar, zostawiło niedopite piwo i skończyło w pół słowa
rozmowę o rzeczach ważnych i niezrozumiałych. Szacun! Tylko prawdziwi
twardziele mogli tego dokonać.
Grudzień to nie jest dobry dla Polski miesiąc. Wszystko co
najgorsze dzieje się w grudniu. Mam więc pomysł. Może zlikwidujmy grudzień.
Dorzucić po dwa dni do pozostałych miesięcy i może jakoś nam ujdzie to na
sucho.
A teraz serio. Czym to się wszystko skończy. Pewnie niczym. Jak to
w Polsce. Dużo szumu, sporo nerwów, a potem wielka cisza. Aż do następnego
razu. Poza tym nie chcę nikogo martwić, ale jeśli ktoś się zastanawia, gdzie
był suweren w miniony weekend, to spieszę z informacją - w sklepach.
I jeszcze jedno. Niedawno była na blogach dyskusja i sporo osób
twierdziło, że należy wprowadzić kadencyjność posłów. Słucham ostatnio posłów i
zadziwia mnie nieznajomość Regulaminu Sejmu przez posłów, którzy teraz
zaczynają karierę poselską. Ja już te regulamin w odpowiednich punktach znam -
art. 172 Jawność posiedzeń Sejmu, art. 175 Obowiązki i uprawnienia Marszałka
Sejmu w toku obrad. Rzut oka w regulamin i wszystko jest jasne. Z jakiegoś
jednak powodu posłowie-debiutanci uważają, że Marszałek może wszystko. Otóż nie
może.
W kąciku muzycznym piosenka z nutką optymizmu.
Zamiast komentarza
OdpowiedzUsuńhttp://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/wladyslaw-frasyniuk-o-kryzysie-sejmowym,701061.html
Oglądałam. Frasyniuk jak zawsze w punkt.
Usuńrzeczywiście "ustawa dezubekizacyjna" to niezły łamaniec językowy!
OdpowiedzUsuńDlatego przez jakiś czas nie wpuszczali do Sali Kolumnowej innych posłów. Musieli się nauczyć to wymawiać:)))
UsuńCały grudzień w sierpień proponuję. A reszta jest tak obrzydliwa, że szkoda słów.
OdpowiedzUsuńAle niech dzieci mają wolne wted od szkoły! Ucieszą się maleństwa:)))
Usuń