niedziela, 29 stycznia 2017

I po wyborach...

Chciałam przetrawić te wybory w sobie. Chciałam dłużej pomyśleć. Jednak, gdy rano weszłam na Facebook, przeczytałam w jednym z postów dwa słowa, które wyrwały mnie z letargu. VICTORIA lub ODCHODZĘ. To te słowa. Fakt, chyba czas podjąć jakieś decyzje.
Ale może zacznijmy od początku. Czy naprawdę wczoraj ktoś z KOD mógł odtrąbić zwycięstwo? Powinno chyba nam wszystkim chodzić o demokrację, również w naszych szeregach. Jest kampania wyborcza, w czasie której czasami lecą wióry. Potem jednak jest sam akt wyborów. I ogłoszenie wyborów. Od tego momentu powinniśmy iść razem do wyznaczonego celu. I tu uwaga: razem=siła, osobno=chaos. Tyle że w tym wypadku raczej razem nie idziemy.
Co zapamiętałam ze zwycięstwa Mateusza Kijowskiego? To że natychmiast chciał głośno na sali zarekomendować niektórych kandydatów na członków zarządu. Bodaj dwie osoby już jako zwycięzca zgłosił. To nie była wyciągnięta ręka do zgody. Ja zresztą nie usłyszałam: Dzieli nas wiele, może niektórzy z was stracili do mnie zaufanie, ale udowodnię, że jestem tym, na którego warto było postawić, mamy przecież wspólny cel, nie pozwólmy dać się dzielić… Poleciałam trochę w swoich marzeniach, wiem. Tak naprawdę chciałam jakiegokolwiek gestu pokazującego, że jest chęć współpracy ze wszystkimi. Nie było nic z tych rzeczy. Była chęć zgłoszenia listy nazwisk tych, z którymi nowy przewodniczący zarządu regionu mazowieckiego chce w owym zarządzie współpracować.
Przypomnijmy więc fakty. Kijowski został wybrany 487 głosami. Jego konkurent Paweł Bliski dobył ich 235. Założyciel KOD, człowiek, który spotkał się, jak sam przypomniał, w minionym roku z mnóstwem polityków, który ma selfie pewnie z setką gwiazd, wygrał w stosunku 2 do 1 ze znanym tylko części koderów taksówkarzem, który do tego ma wykształcenie podstawowe. Podkreślam to wykształcenie, bo właśnie to bardzo akcentowano na walnym, na sali pełnej profesorów, doktorów i wszelkiej maści wykształciuchów.
Czy taki stosunek głosów to naprawdę sukces?
Czy taki stosunek głosów nie powinien dać do myślenia?
Czy taki stosunek głosów nie powinien zmuszać do tego, by jednak wyciągnąć rękę do tych, którzy nie stoją murem za Mateuszem Kijowskim?
Przed głosowaniem na przewodniczącego padło pytanie do Mateusza Kijowskiego, co chce robić, z czego mamy go rozliczyć za trzy lata. W odpowiedzi padło sporo frazesów. Nie padł ani jeden konkret. Ani jeden. O co więc chodzi? O zorganizowanie kolejnego marszu, żeby… I tu ten temat skończę.
Nie dotrwałam do samego końca walnego. Było zwycięstwo, jest więc pewnie jakaś wygrana. Wreszcie coś wygraliśmy? Przez ponad rok KOD organizuje marsze. Jedyne, co udało nam się w wyniku tych marszy osiągnąć to ich frekwencja. Ale ta frekwencja to nie zasługa nikogo z Zarządu Głównego KOD. To nie jest zasługa żadnego działacza KOD. To zasługa Jarosława Kaczyńskiego i jego partii. Przez ponad rok nie udało nam wygrać żadnego meczu, choć kibiców mieliśmy masę. Trzeba więc rozpocząć dyskusję nad tym, co zmienić, w którym kierunku iść, po co, dlaczego? Ja czułabym wygraną, gdyby wiedziała, że po tygodniach jałowej dyskusji dzięki wyborom udało nam się odpowiedzieć choć na jedno z tych pytań. Ale ja nie z tych co VICTORIA.
Zmierzajmy jednak do końca. VICTORIA lub ODCHODZĘ. Otóż nie. Jest jeszcze jedno wyjście, którego zdaje się nie przewidziano. Na walnym przyjęto uchwałę, która jest pierwszym krokiem do uzyskania przez mazowiecki KOD autonomii – zobowiązano zarząd do podjęcia „wszelkich niezbędnych i przewidzianych prawem działań, które umożliwią uzyskanie osobowości prawnej przez region Mazowsze”. To jest furtka dla wszystkich niezadowolonych z obrotu sprawy. My nie musimy odchodzić. My możemy po prostu zmienić region. Ja już dziś zachęcam wszystkich z Mazowsza do tego, żeby oleli zarząd (jakikolwiek) i zaczęli rozmawiać z szeregowymi członkami z innych regionów. Nie o wyborach, a o pracy. Możemy działać razem na dole. Nie pomogę ludziom Trójmiasta w pikiecie, którą za kilka organizują w obronie Muzeum II Wojny Światowej, ale mogę słać razem z nimi maile do ministerstwa kultury i mogę namawiać do tego innych. Nie pojadę na żadną pikietę do Wrocławia, Poznania czy Białegostoku, ale mogę rozsyłać informację o nich po wszystkich swoich znajomych. Ja sama przez ostatnie miesiące tkwiłam z letargu spowodowanym m.in. sytuacją w KOD, z którą się nie godziłam.
I refleksja na koniec. Przepierzyć te czy inne wyniki wyborów. Smutne dla mnie w tej sprawie jest co innego. Jak mało warte są zasady, jak mało jako społeczeństwo wiemy o demokracji, jak bardzo nam ta demokracja uwiera. Chyba czas zacząć pracę od podstaw…



No i rozum mi odebrało. Daję zadowolonego z siebie pana, a zapomniałam o kąciku muzycznym. Wybrałam dziś po motywie przewodnim:


26 komentarzy:

  1. Kijowski okazał się takim samym zadufanym książątkiem jak wszyscy inni liderzy wszystkich innych ugrupowań i ruchów. I samiec typowy... Przyjdzie mu kiedyś zapłacić, jak wszystkim takim, pytanie kiedy.
    Pytanie ważne dla mnie takie: ilu jest członków KODu, tych z list i co płacą składki, a ilu nie przyłączonych, ale sprzyjających i przychodzących na protesty? Ja należę do tej drugiej grupy i nic nie musze. Mi się podoba - idę pod sztandarami KOD, nie podoba mi się - nie pójdę. Na razie widzę, że długo nie pójdę. W kręgu moich znajomych mam kilkanaście osób, które chodzą z KODem ale nie są członkami i też zniechęceni do nabijania swoją obecnością na ulicy pychy Kijowskiego von Kitka - zapowiadają przystopowanie.
    Wiesz coś o tych proporcjach ulicy do członków?
    Ktoś w komentarzu napisał Ci coś o obrażaniu się, od złej strony w lornetkę kobita chyba spojrzała. Ja się NIE OBRAZIŁAM, ja SIĘ ZNIECHĘCIŁAM. Rozum wziął górę, bo widzę że ruch KOD nie prowadzi do poprawy sytuacji, dla której wychodziłam na ulicę, tylko cały ruch pompuje nową kultową postać. SAM NIECH SIĘ POMPUJE.
    Jeżeli szara ulica przestanie chodzić, to von Kitka zostanie uwięziony w kokonie ula jak ta Królowa Matka i póty jego życia i królowania, póki robotnice będą oń dbały.
    Z tym głosowaniem faktycznie, też lornetka, jedni mówią sukces, bo aż tylu głosowało na Kitkę, a ja widzę, że aż tylu NIE GŁOSOWAŁO, co przed aferami byłoby niemożliwe. Przed aferami miałby zdrowo 90 % poparcia minimum.
    Jako osoba niezrzeszająca się kicham na te układy, dwór lizusów i nowego Króla Maciusia Pierwszego. Co myślę - pokaże nogami. Nogi zostaną w domu.
    Ale gdy widzę szybkość, z jaką pożar ogarnia CAŁY ŚWIAT to Kody, Narody, Berety i te de....nie zdążą nabrać znaczenia. Świat zmierza do wojny, a my z gołym tyłkiem, ostatnie portki opadają z polskiego żołnierskiego tyłka. Wschodnia granica golizna całkowita, obroną terytorialną broniona będzie.
    Podskórnie od kilku lat mam lęk przed zamieszkaniem po prawej stronie Wisły....
    Pora pomyśleć o tym, jak się w domu hoduje pieczarki.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie to trudno mówić o proporcjach. Członków stowarzyszenia w całej Polsce jest chyba trochę ponad 8 tysięcy. Ile jest ulicy uczestników manifestacji, to sama wiesz.
      Osoba, która to napisała to moja koleżanka, która się zagalopowała. Odpowiedziałam jej, że w ten sposób nie rozmawiam i nie zamierzam tego komentować. Zwłaszcza, że byłam na zjeździe, a ona nie. Ja odnoszę się do tego, co widziałam i słyszałam, a ona do tego, co wie. Trudno w takiej sytuacji o porozumienie.
      Poza tym ja się nie obraziłam. Już mam znajomych na Pomorzu, którym pomagam rozreklamować pikietę pod Muzeum II Wojny.
      I też uważam, że jednak wiele osób nie głosowało. A przede wszystkim ze smutkiem zauważam, że w KOD Mazowsze dzieje się teraz to co działo się rok temu po wygranej PiS. Hurra MY wygraliśmy. MY was mamy w dooopie. Tamci mówili, ze oderwaliśmy się od koryta, ci mówią, że jesteśmy zdrajcami. Jedni i drudzy zarzucają, że się obrażamy na wyniki wyborów, choć nie twierdzimy, że coś z wynikami jest nie tak.
      Napisałam w innym wpisie, że dla mnie nie ma znaczenie, czy to KOD, czy to PiS. Ważne, czy przestrzega się zasad, czy nie.
      I na koniec. Byłam na tym zjeździe i myślałam dokładnie to, co napisałaś. To wszystko takie nieważne. Karty i tak kto inny rozdaje. Ja nie myślałam o pieczarkach, ale zaczynam magazynować kaszę...

      Usuń
    2. Z kaszą mi nie wyszło w w stanie wojennym, robaki zjadły......To samo mąką, ryż i czekolada z orzechami.
      Aparaturę do bimbra trzeba trzeba mieć, bimber dobra moneta w trudnych czasach. Pędziła w stanie wojennym. W kuchni. W czajniku który zamiast gwizdka miał korek z koturna od butów.
      Jak zrobić, żeby śledzić Twój blog? Nie widzę nigdzie takiej opcji poza śledzeniem komentarzy.
      Agata Bleja

      Usuń
    3. Pomyślę o tej aparaturze, bo rzeczywiście idzie złe. A bimbru nawet jak się nie sprzeda czy nie zamieni, to się nie zmarnuje.
      Ja nie znam się na śledzeniu, ale podaje ostatnio regularnie info na FB.

      Usuń
  2. Demokracja? PiS wygrał w jak najbardziej demokratycznych wyborach. A kopie się pod nim dołki w imię demokracji właśnie ;) I to tyle na ten temat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt nie kopie dołków pod PiS. Niech PiS przestrzega zasad i będzie OK.

      Usuń
  3. Może byś się zabawiła w dziennikarza śledczego i dowiedziała się jakie są korzenie KOD i kto wynalazł Kijowskiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wróć. Nie wiem, kto wynalazł Kijowskiego. Wiem z grubsza jak powstał KOD i wiem, ze Kijowski nie miał z tym nic wspólnego. Krzyżak, ja prowadziłam blog KOD-u, trochę wiem i dlatego nigdy nie popierałam Kijowskiego.

      Usuń
  4. Podobnie jak Agga jestem sympatykiem KOD-u. Ostatnie wybory wprawiły mnie w stan zagubienia- nie bardzo umiem się odnaleźć. Rozum mi podpowiada, żeby dążyć do zwartości szeregów, ale zauważam też pewną niefrasobliwość MK, co powoduje zdziwienie i niepokój. Do tej pory starałam się uczestniczyć w KOD-owskich protestach. Myślę, że nadal będę w nich uczestniczyć- u mnie moment całkowitego zniechęcenia jeszcze nie nastąpił, choć pewne drobne objawy zauważam. Jeszcze daję sobie czas...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem jest o wiele szerszy. My jako naród nie dorośliśmy do demokracji. A może się do niej nie nadajemy? Jest w narodzie silna potrzeba posiadania autokraty. Stąd tyle osób zgromadziło się wokół Jarosława Kaczyńskiego. Część tych po przeciwnej stronie ma potrzebę podobną. Przypadkiem napatoczył się Kijowski, więc za nim jak za panią matką. Smutne, bo Kijowski naprawdę nic sobą nie reprezentuje. Nie on wymyślił, nie on stworzył. On stanął na czele, bo ktoś musiał stanąć. I OK. Wałęsa przeskoczył płot:))) Problem w tym, że on się do tego nie nadaje. Po pierwsze wizerunkowo. Nie wiem, czy mógłby być ktoś gorszy. KOD wystaje pod KPRM, bo Szydło nie publikuje wyroku TK, a lider KOD nie realizuje wyroku sądu. I to nie realizuje nawet, gdy ma kasę z KOD:))) Po drugie Kijowski głosi co innego, ludzie chcą czego innego, na ulicy krzyczy się jeszcze co innego. Taki lider to głupi lider. Ale to tak naprawdę background. Wybuchła afera. Nie wnikajmy: winien czy nie. Dla złagodzenia sprawy powinien sam usunąć się w cień. Nie usunął się. Mało! Idzie na zwarcie i podział, chcąc autonomii finansowej (a swoją drogą brzmi to jak kiepski żart). Pisałam o tym, ze padło pytanie, co chce zrobić z KOD, jakie ma plany. To było żenujące jak odpowiadał. Napisała dziś o tym autorka tego pytania. Jej tekst zacytowano na FB KOD_Mazowsze. Oto komentarze (oryginalne!): Co za bełkot; Ta pani chyba nie ogladala tych wyborow... Co za klamstwa i manipulacje. KOD jest podzielony... ale na tych co probuja manipulowac wewnatrz KODu jak ta pani, i na tych co chca bardzo malo...walczyc z pisem; to co pisze ta pani jest kompletna bzdura...zalosne!; bzury są tu opisane. Wstyd; Demokracja wygrala, to ludzie wybrali Mateusza, wiec moze panie i panowie niezadowoleni, juz przestana jatrzyc. Wazny jest wynik wyborow i trzeba go przyjac do wiadomosci a nie dalej jatrzyc i psuc atmosfere. Zawsze moga ci niezadowoleni powolac swoja nowa organizacje.
      A prawda jest taka. Te wybory były plebiscytem popularności Mateusza Kijowskiego i tylko Mateusza Kijowskiego. O jego planach nic nie było:(((

      Usuń
  5. jesienna:
    Ja nawet już nie wiem, co napisać. Chyba tyle, że kiepsko to wszystko wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zycie, z protestów składać nie powinno,
    żeby coś zyskać, musi być tworzenie,
    wartości spójnych, powszechnie uznanych,
    w których wyborcy zapuszczą korzenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, na to pomysłów brakuje. BBM u siebie napisała o tym, że nie ma powrotu do tego, co było. Czas zacząć myśleć o tym, co po Pis-ie. A ztym nam marnie idzie.

      Usuń
    2. Może by do programu dołączyć dążenia zmniejszenia ilości posłów i senatorów. Domagać się referendum w tej sprawie, bo parlament samoistnie się nie pomniejszy. Wykazać koszty i zaproponować przeznaczenie, pospolicie oczekiwane.
      Propozycje programów kierować do uboższej i średniej klasy, ich jest najwięcej, bez napadania na warstwę zamożną, by nie torpedowała programu. Nie negować wszystkiego co robi PIS, a tylko to co niepopularne. Trochę populizmu (uczciwego) nie zaszkodzi.
      To jest tylko moje mędrkowanie, ale ja widzę jedynie szansę na zmiany, tylko wtedy gdy program uzyska powszechną akceptację.

      Usuń
    3. Bardzo mądre propozycje, zwłaszcza w kwestii ilości parlamentarzystów, którzy i tak robią za maszynki do głosowania.
      O te uboższe klasy cały czas się dopominam, bo u wiekszości panuje przekonanie, że to ciemny lud. A nie taki on ciemny... Tyle że teraz KOD zajęty jest głównie sobą:(((

      Usuń
  7. Chyba się pogubiłam i coraz mniej rozumiem. Zapytam Ilenko, bo na pewno będąc w środku wiesz lepiej. Czy w KODzie jest dwugłos (poza kwestią wyborów) w sprawie działań jakie należy podejmować w najbliższej przyszłości? (Rozumiem, że MK nic konkretnego nie zaproponował, więc jaki plan realizuje KOD?)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. KOD cały czas realizuje program walki o demokrację, wolność słowa i praworządność. Jesteśmy silni i zwarci. Władza nam nie podskoczy.
      A serio, to nie wiem. W dyskusjach na FB ścierają się różne poglądy. Z tym że to też eufemizm, bo najgorętsze dyskusje są o pierdołach albo o rzeczach oczywistych. Ponoć jutro ma się zebrać zarząd Mazowsza. Ja cały czas dopominam się o ten program i może coś dostanę:)))

      Usuń
  8. Ja- być może- trochę nie na temat. W SOK-u Z BURAKA jest tekst Martina Mycielskiego we wczorajszych wpisach. Jeśli to dla Ciebie nie problem, ściągnij i prześlij na moja pocztę. Przeczytać- przeczytałam, ale tekst trochę za długi, żeby przepisywac słowo po słowie a dostępu nie mam , żeby ściągnąć. Jeśli problem- nie było sprawy! Daj tylko znać, to jednak przepiszę, bo uważam tekst za ważny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie potrafię znaleźć:((( Możesz podesłać link?

      Usuń
  9. Przepraszam, że zawracałam Ci głowę! ;( Linka nie podeślę, bo nie mam pojęcia, gdzie szukać tych pojedynczych- na pasku jest tylko główny /nawiasem mówiąc podobny problem jest z linkiem do pojedynczej fotki z Demotywatorów/. Nie problem. Dziękuję, że się zainteresowałaś!;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szukałam na parę sposobów. I na Facebooku, i na Twitterze. Głupio mi:(((

      Usuń
  10. Jestem zwykłym człowiekiem, nie mam możliwości uczestniczyć w życiu politycznym czynnie jako działacz partyjny.
    Jednak mam jeden głos wyborczy i mam, jak na razie prawo do protestu.
    Na razie nie muszę jeszcze decydować na kogo będę głosować, mam jeszcze trochę czasu na decyzję. Na razie będę w dalszym ciągu korzystać z prawa do protestu, będę chodzić na protesty nie dla pana Kijowskiego, nie dla pana Schetyny, nie dla pana Petru itd. będę protestować, jeśli uznam że Ci którzy wzywają do protestu mają rację.
    Jeśli KOD przekształci się w partię to wtedy przed wyborami do sejmu będę oceniała program i oddam swój głos, albo na program (może się doczekam), albo jak zwykle na mniejsze zło.
    Tylko trzymając się tej linii mogę nie popaść w skrajną frustrację i móc spojrzeć w lustro.
    Oczywiście wg mnie pan Kijowski powinien usunąć się w cień im prędzej tym lepiej.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frustracja jest stanem dość ostatecznym. Myślę że chroni przed nią w miarę racjonalny ogląd rzeczywistości i świadomość, że nasze życie jednak od nas zależy nie od polityków. Zaś co do protestów to będziesz na nie chodziła, jeśli ktoś je zorganizuje. I w tym miejscu pojawia się problem. Skłócony KOD kiepsko realizuje swoje cele.

      Usuń
  11. Ilość posłów w Sejmie. Przed wybuchem II Wojny było 444. W roku 1957 powiększono ilośc do 460 i tylu pozostaje do dzisiaj. A zatem na jednego posła wypada coraz więcej mieszkańców.
    Zmniejszanie ilości jest według mnie sprzeczne z ideą demokracji. Oznacza coraz większe oddalenie od elektoratu i mniejszą szansę na różnorodność opinii w ramach ugrupowań politycznych.
    Co ugrupowanie typu KOD może osiągnąć? Według mnie niewiele. Jedyne praktyczne działanie to organizowanie manifestacji. Na dłuższą metę grozi to znużeniem.
    I jeszcze na temat faktur za usługi... Cały krzyk o to, że M.K. wystawił faktury. Nie zauważyłem żeby ktos zapytał: czy te usługi zastały zamówione? Przez kogo? Jak wybrano wykonawcę? Czy zatwierdzono wycenę? A potem: kto zatwierdził wypłatę? Chociaż, prawdę mówiąc, to chyba nigdzie nie było wspmniane, że te pieniądze wypłacono.

    OdpowiedzUsuń